Przypominamy ważną rozmowę prof. Szewacha Waissa z Robertem Mazurkiem w "Dzienniku Gazecie Prawnej". Były ambasador Izraela w wywiadzie rzuca zupełnie nowe światło na relacje Polaków i Żydów w okresie II wojny światowej! W tak gorącym okresie na pewno warto przypomnieć sobie wypowiedź prof. Weissa.

„To niesłychanie gorzka historia i łatwo nie da się jej opowiedzieć”- przyznaje prof. Szewach Weiss.

Przewodniczący Knesetu w latach 1992-1996 w wywiadzie udzielonym "DGP" opisuje losy Żydów mieszkających w Polsce. Wielu z nich wyjechało z naszego kraju jeszcze przed wojną, gdyż niezbyt im się tu podobało. Ojciec Szewacha Weissa został w Polsce. Do ucieczki skłonił go dopiero strach po pogromie kieleckim. Dlaczego w Izraelu w zasadzie nie słychać już języka polskiego? W ocenie Weissa to trauma II wojny światowej oraz wymiana pokoleń.

"Wielu Żydom Polska kojarzy się z traumą wojny, inni chcieli wtopić się jak najszybciej w izraelski świat. A poza tym biologia. Odeszło pokolenie tych, którzy tu przyjeżdżali dobrowolnie jeszcze przed wojną. Dla nich było jasne, że Tel Awiw to jest druga Warszawa, w Hajfie widzieli Łódź, a pełne rabinów Bnei Brak to sztetl jak wiele polskich żydowskich miasteczek."- mówi ambasador, dodając, że nie ma już tych, którzy Polskę kojarzą z krainą swojej młodości, a w to miejsce przyszedł zupełnie inny obraz:

"Polski jako miejsca, gdzie dokonał się Holokaust. To zmienia totalnie, naprawdę totalnie całe myślenie historyczne. Wielu Żydów nie potrafi tego rozdzielić, nie widzą Polski przedwojennej, nie znają powojennej, żywa jest tylko pamięć zagłady."

"Ci, którzy w Polsce zostali, wyjeżdżali po 1956 r., a te resztki, które zostały, wygnano po marcu 1968 r."- wspomina rozmówca redaktora Mazurka. Dziennikarz zapytał byłego ambasadora Izraela, czy ma świadomość, że część z nich powinna w naszym kraju trafić do więzień. 
"Oczywiście! To jest temat na zupełnie inną rozmowę, na rozmowę o tym, jak część Żydów po wojnie z ofiar zamieniła się w katów w UB. To niesłychanie gorzka historia i tak łatwo, tu, w wywiadzie, nie da się jej opowiedzieć"- tłumaczy Weiss, dodając po chwili, że niekiedy wydaje mu się, że ma "zbyt dobre podejście dla Polaków", ponieważ uratowali m.in. jego rodzinę.

"A co z tymi, których nie tylko nie uratowali, lecz których wydali na śmierć, co z ofiarami szmalcowników?”. I wtedy się miarkuję, staram się być obiektywny"- dodaje. Szewach Weiss chętnie ogląda filmy dokumentalne o II wojnie światowej. Wówczas przypomina sobie, "jak wielką tragedią była ona dla Polaków".

"A później czytam nazwiska żydowskich sędziów, prokuratorów czy ubeków, którzy mordowali Polaków w czasach stalinowskich. Myślę wtedy: „Czy ja mam prawo krytykować Polaków? A jak Żydzi zachowali się wobec nich?”- pyta były przewodniczący Knesetu.

JJ/Dziennik Gazeta Prawna, Fronda.pl

Pierwotnie opublikowano w kwietniu 2017 r.