Od pewnego czasu prof. Jadwiga Staniszkis ostro atakuje PiS. Jak mantrę powtarza zwłaszcza określenie "bolszewizm". Tym razem jednak nadała "odgrzewanemu kotletowi" pod tytułem "Jarosław Kaczyński nie ma rodziny" zupełnie nowy wymiar. Postanowiła zabawić się w psychoanalityka.

Socjolog udzieliła wywiadu Dziennikowi Gazecie Prawnej. W rozmowie prof. Staniszkis odnosi się m.in. do pierwszej rocznicy objęcia przez Mateusza Morawieckiego urzędu Prezesa Rady Ministrów. Jednocześnie z fałszywą troską pochyla się nad prezesem PiS, Jarosławem Kaczyńskim. Nie od dziś wiadomo, że lider partii rządzącej przyjaźnił się ze zmarłą w minioną sobotę posłanką PiS, Jolantą Szczypińską. To znajomość jeszcze z czasów Porozumienia Centrum. Nie ulega więc wątpliwości, że śmierć parlamentarzystki bardzo dotknęła Jarosława Kaczyńskiego. Problem w tym, że prof. Staniszkis wykorzystała to, aby... znów uderzyć w byłego premiera. W większości omawianego wywiadu zresztą profesor uprawia tanią psychoanalizę, również w odniesieniu do obecnego szefa rządu:

"Czuje się w nim zniewolenie i smutek. Bo to wolność daje radość. I właśnie wolności w nim nie ma"- w taki sposób rozmówczyni Dziennika Gazety Prawnej oceniła premiera Mateusza Morawieckiego. 

Zdaniem socjolog, Morawiecki świadomie przystał na to, aby być nardzędziem lidera PiS. A ten z kolei "jest druzgotany swoimi kolejnymi nieszczęściami. Ostatnio chociażby śmiercią Jolanty Szczypińskiej, z którą się przyjaźnił"- stwierdziła profesor. 

"Premier Morawiecki w sposób spektakularny, demonstracyjny wręcz pokazuje, że jest niesamodzielny. Postępuje w nim demoralizacja"- stwierdziła rozmówczyni "DGP". Proces demoralizacji zachodzi, ponieważ premier, w ocenie Staniszkis, nie reaguje na niszczenie praworządności, trójpodziału władzy oraz opanowywanie państwowych spółek przez ludzi niekompetentnych, pochodzących wyłącznie z partyjnego nadania. 

"Dziś myślę, że może chłopak miał problemy ze zbuntowaniem się przeciwko hipisującemu ojcu i ta nieumiejętność powiedzenia "nie" teraz w nim pokutuje"- powiedziała o szefie rządu socjolog. Zdaniem profesor Staniszkis, Morawieckiemu złamano kręgosłup. 

"Nie ma umiejętności wyczucia, kiedy stanąć okoniem. Brakuje mu wizji rozwoju Polski oraz kluczowych dla kraju rolnictwa oraz przemysłu spożywczego. Czuje się w nim zniewolenie i smutek. Bo to wolność daje radość. I właśnie wolności w nim nie ma"-oceniła. Rozmówczyni gazety przechodzi następnie do omawiania postawy prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego. 

"Trudno go teraz atakować, ale można oskarżać. Jest na tyle inteligentnym prawnikiem, że rozumie, co się dzieje z instytucjami państwa. Nie rozumie natomiast, jakie zmiany zachodzą w ludziach. Nie może, bo brakuje mu empatii"- podkreśliła socjolog, odnosząc się do śmierci Jolanty Szczypińskiej. Zdarzenie z minionej soboty było dla Kaczyńskiego osobistym dramatem- stwierdziła badaczka. Zaraz potem wyraża przerażenie "destrukcją", która jej zdaniem zachodzi w liderze partii rządzącej. 

"I tę swoją destrukcję, być może podświadomie, przenosi na swoich bliższych i dalszych współpracowników"-oceniła Jadwiga Staniszkis. 

"Dziś ludzie formalnie są wolni, a w rzeczywistości związani. We współczesnym świecie takie społeczeństwa duszą same siebie, zabijają zdolność własnego rozwoju. Taka sytuacja jest konsekwencją rozpaczy Jarosława Kaczyńskiego. Jeszcze panuje nad PiS, ma siłę. Ale cześć tych działań rozchodzi się od głowy bezwładne, bezmyślnie powielana przez ogon, czyli służalczych partyjnych aparatczyków"- powiedziała profesor. Dalej socjolog kontynuuje swoją tanią psychoanalizę:

"Tragizm polega na tym, że PiS jest jedyną rodziną prezesa. Odbudowując partię chciał odbudować siebie. Najprawdopodobniej już wie, że to się nie udało"-ocenia Staniszkis.

Oj, chyba ktoś tu minął się z powołaniem!

yenn/Dziennik.pl, Fronda.pl