Stołeczne Biuro Służby Bezpieczeństwa czy Zarządzania Kryzysowego?” - w artykule, który pod takim tytułem ukazał się na portalu dorzeczy.pl prof. Sławomir Cenckiewicz prezentuje iście szokujące ustalenia dotyczące osób pracujących w warszawskim ratuszu.

Jak przekonuje dyrektor Wojskowego Biura Historycznego:

W warszawskim ratuszu zatrudnione są osoby, które w przeszłości pracowały w SB”

Cenckiewiczowi chodzi m.in. o Jarosława Michonia – miał on razem z Ewą Gawor podjąć decyzję dotyczącą rozwiązania Marszu Powstania Warszawskiego.

Historyk dodaje, że Michoń w urzędzie „legendowany” jest jedynie jako „były policjant”. Podkreśla, że to nie całość prawdy o jego przeszłości, bo swoją karierę zaczynał w ZOMO w stanie wojennym w ramach zasadniczej służby wojskowej:

Z jego akt przechowywanych w IPN wynika, że podanie o przyjęcie do MO złożył 8 lipca 1982 r., przyjęty do służby w ZOMO Komendy Stołecznej MO został w dniu 5 października 1982 r., zaś ślubowanie funkcjonariusza MO złożył 24 października 1982 r.”.

28 lipca 1984 roku miał zwrócić się do bezpieki z prośbą o możliwość pracy w SB. Decyzję w tej sprawie podjąć miał sam szef warszawskiej SB płk Tadeusz Szczygieł, a Michoń trafił do pracy „w antykościelnym Wydziale IV Stołecznego Urzędu Spraw Wewnętrznych”.

Dalej Cenckiewicz pisze:

Michoń pracował – jak sam napisał – +po zagadnieniu gospodarki żywnościowej+, czyli mówiąc żargonem bezpieki w "świńskim wywiadzie" (pion IV SB zajmował się związkami wyznaniowymi i rolnictwem)”.

Podobną przeszłość ma za sobą według autora tekstu Andrzej Szymaniak, naczelnik Wydziału Operatorów Numerów Alarmowych w Biurze Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Również on według Cenckiewicza zanim trafił do SB służył w stołecznej ZOMO w ramach zasadniczej służby wojskowej.

dam/dorzeczy.pl,Fronda.pl