"Tylko naiwni ludzie mogli uwierzyć, że sprawa Polski będzie rozstrzygana przez TSUE bezstronnie" - mówi prof. Ryszard Legutko komentując sytuację z TSUE i rozpatrywaniem skargi na Polskę złożonej przez Komisję Europejską.

Polityk Zjednoczonej Prawicy zauważył, że działanie instytucji unijnych łączy ze sobą jeden aspekt, a mianowicie usilne działania przeciwko polskiemu rządowi Prawa i Sprawiedliwości.

"Wszystkie instytucje unijne współdziałają ze sobą. Ich celem jest możliwie bolesne nękanie polskiego rządu i innych niepokornych rządów. Zobaczymy co się stanie po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Okaże się jaki kształt będzie miała Komisja Europejska i jaki będzie w niej układ sił. Od układu sił w Komisji wiele zależy" - komentował europoseł.

Przedstawiciel PiS zauważył, że od wielu tygodni traci zaufanie do instytucji jaką jest Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a szczególnie w kontekście braku politycznego zaangażowania oraz bezstronności.

"Nie mam specjalnego zaufania do Trybunału Sprawiedliwości UE. Jest niesłychanie upolityczniony. Został uformowany zgodnie z określoną konstrukcją polityczną. Jego rola polega na pilnowaniu unijnej ortodoksji. To nie jest instytucja, która zajmuje się prawem, ale tworzeniem pewnej rzeczywistości. Czuwa też nad pewną ideologią, którą chce za wszelką cenę realizować i utrwalać. Jest jednym z narzędzi federalizacji ujednolicania" - podkreślił prof. Legutko.

Jak stwierdził polityk, obecnie wszyscy politycy prawej strony sceny politycznej, ze wszystkich krajów Unii Europejskiej podzielają pogląd, że Polska stała się kozłem ofiarnym w konflikcie pomiędzy Bruskelskimi urzędnikami a rządem Prawa i Sprawiedliwości.

"Tylko naiwni ludzie mogli uwierzyć, że sprawa Polski będzie rozstrzygana przez TSUE bezstronnie. Trybunał nie potrafił bezstronnie rozstrzygnąć sprawy kornika drukarza to jak będzie w stanie rozstrzygnąć takie rzeczy jak rozstrzygną bezspornie takie kwestie jak reforma sądownictwa?" - podsumował.

mor/wpolityce.pl/Fronda.pl