Naczelny Sąd Administracyjny uchylił w środę dwie ostatnie zmiany nazw warszawskich ulic po ustawie dekomunizacyjnej. Orzekający sędzia Paweł Miładowski w uzasadnieniu wyroku podnosił, iż w przypadku patronów ulic, których wojewoda zastąpił nazwiskami Władysława Stasiaka i Wojciecha Ziembińskiego, dotychczasowych patronów Józefa Szymańskiego i Krystynę Matysiakównę trudno uznać, aby symbolizowali system komunistyczny. „ A w tych dwóch sprawach mamy do czynienia z młodą dziewczyną, która coś tam obsługiwała i tramwajarzem, któremu przypisano jakąś funkcję partyjną” – wywodził sędzia Miładowski.

Józef Szymański (1899-1942) rzeczywiście był tramwajarzem. Podobno pracował – nie jest to pewne - w zajezdni tramwajowej na Woli. Ale jest pewnym, że już w 1922 roku wstąpił do Komunistycznej Partii Robotniczej Polski - przekształconej potem w Komunistyczną Partię Polski, która zapowiadała oddanie Niemcom Pomorza, Śląska i Wielkopolski, Sowietom polskich Kresów Wschodnich, a na pozostałości terytorium chciała utworzyć polską republikę sowiecką. W 1940 roku w okupowanej przez Niemców Polsce ten „tramwajarz” był jednym z założycieli konspiracyjnej grupy komunistycznej, a w 1942 roku wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej i w jej Komitecie Centralnym zajmował się problemami technicznymi - w swoim mieszkaniu miał tajną drukarnię. Aresztowany we wrześniu 1942 roku został rozstrzelany przez Niemców.

Natomiast Krystyna Matysiakówna nie tylko „coś” (radiostację) obsługiwała. Mimo młodego wieku (1922 -1944) miała bogatą biografię działaczki komunistycznej. Obciążona dziedzicznie - jej rodzice byli aktywnymi działaczami komunistycznymi w okresie II RP, Krystyna Matysiakówna była aktywistką organizacji „Pionier”, młodzieżowej przybudówki KPP. W okupowanej przez Niemców Polsce na początku 1940 roku przystąpiła do Towarzystwa Przyjaciół ZSRR, które wkrótce przekształciło się w Stowarzyszenie Przyjaciół ZSRR. Ci „przyjaciele” Sowietów opowiadali się za likwidacją państwa polskiego i włączenia jego ziem w skład ZSRR. Matysiakówna jako jedna z pierwszych w 1942 roku przeszła do Polskiej Partii Robotniczej. We wrześniu 1943 roku powierzono jej samodzielną obsługę radiostacji, co było dowodem wielkiego zaufania ze strony sowieckiej. Niemcy namierzyli radiostację. Matysiakównę rozstrzelali.

Szymański i Matysiakówna zostali zamordowani przez Niemców, jednak stracili oni życie nie dlatego, że walczyli o Polskę niepodległą. Zginęli służąc Sowietom, które dążyły do pozbawienia Polski niepodległości.

Kim byli patronujący warszawskim ulicom „tramwajarz” i „młoda dziewczyna” nie może pojąć sędzia Miładowski wydający wyrok w imieniu, jak by nie było, Rzeczypospolitej Polskiej.

Romuald Szeremietiew

Salon24.pl