W wywiadzie dla Radia Maryja posłanka Prawa i Sprawiedliwości, prof. Krystyna Pawłowicz odniosła się do ataków na premiera Morawieckiego i reakcji Izraela na jego słowa podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. 

W ocenie polityk PiS, szef polskiego rządu "nie powiedział w Monachium ani jednego słowa nieprawdy".

"Wszystko co mówimy jest prawdą. Podobnie nasz opór przeciwko używaniu sformułowania „polskie obozy koncentracyjne”-wskazała posłanka. Zdaniem prof. Pawłowicz, nie możemy teraz się cofnąć, gdyż "słabego niszczy się natychmiast". 

Poseł zwróciła uwagę, że Polska znajduje się obecnie "między młotem a kowadłem", między prawdą a kłamstwem i dobra droga jest tylko jedna:

"Nie ma wyjścia – jest prawda albo kłamstwo. Musimy iść drogą prawdy, bo tylko prawda nas wyzwoli". 

"Słowa o kolaborowaniu niektórych Żydów z Niemcami rozwścieczyły Izrael i różnego rodzaju środowiska żydowskie. To jest tylko dowód na to, jak ogromne są różnice i jak ogromnym fałszem obciążone były relacje polsko-izraelskie"-oceniła rozmówczyni Radia Maryja. Jak dodała poseł Pawłowicz, Polacy byli do tej pory przekonani, że relacje między Polską a Izraelem są oparte na wzajemnym szacunku, że państwo Izrael szanuje naszą wrażliwość, tak jak my szanowaliśmy wrażliwość żydowską, "budując muzea, finansując odbudowę cmentarzy, obchodząc rocznie powstania w getcie warszawskim i finansując muzeum w Oświęcimiu".

"Okazuje się teraz, że to wszystko jest nieprawdą. Ten fałsz, na którym opiera się polityka historyczna Izraela, doznał ośmieszenia. Prawdziwe relacje wyszły na jaw poprzez występ ambasador Azari przy okazji nowelizacji ustawy o IPN"-podkreśliła polityk.

Prof. Pawłowicz poczyniła dość interesujące spostrzeżenie również na Twitterze: podczas rozmowy telefonicznej premier Izraela sam przyznał szefowi polskiego rządu, że również wśród Żydów zdarzali się szmalcownicy i kolaboranci. Skąd więc to ogromne oburzenie?

 

 

yenn/RadioMaryja.pl, Twitter, Fronda.pl