A na sugestię, że Anna Grodzka ma w dowodzie wpisane, że jest kobietą odpowiedziała, że nie wie, „co ma napisane w dowodzie”. - Ja widzę mężczyznę obok siebie, wiem, że to jest człowiek, który miał dzieci, syna wcześniej. Nie stoję na genderowej definicji płci, że jest się tym, kim się czuje i co się ze sobą zrobi, tylko medycznej, naukowej – podkreśla i dodaje: „... przekonujące byłoby dla mnie pokazanie wyników badań - kod genetyczny, układ chromosomów - to jest mężczyzna, to jest kobieta. Jeżeli ktoś jest wypisz wymaluj mężczyzną, to dlaczego mam mówić do niego "Proszę pani"? Nie jestem w stanie tak mówić. Jak ktoś wygląda jak mężczyzna, to mam prawo to powiedzieć, czy nie?” - podkreśliła prof. Pawłowicz.

 

TPT/Tokfm.pl