W opinii historyka, polityka zagraniczna Rosji jest podporządkowana wewnętrznym potrzebom reżimu Putina. Putin „wszystko wygrywa”, dlatego przez Rosjan postrzegany jest jako twardy, silny lider, który odnosi jedynie sukcesy.

- Kiedy pojawia się problem, że Władimir Władimirowicz chce zająć Ukrainę, ale musi się cofnąć, a potem następuje wewnętrzny kryzys gospodarki - wówczas postawy Rosja mogą ewoluować. Oczywiście jest propaganda, że to wszystko przez Zachód, sankcje, piątą kolumnę, ale jednocześnie rodzi się uczucie, że ta władza przegrywa, nie jest wszechmocna. Taki przegrany reżim o charakterze autorytarnym zostaje naruszony w podstawie swej legitymacji, którą są m.in. sukcesy na arenie zewnętrznej- mówi prof. Nowak.

Kiedy jednak brakuje sukcesów zagranicznych „taki reżim się przewraca” - dodaje.

Zdaniem Nowaka reżim Putina także może się przewrócić. - Putin wcale nie musi rządzić Rosją. Może dojść do sytuacji, w której pozbawiony stałego dopływu sukcesów w polityce zewnętrznej zostanie obalony. I nie przez rewolucję społeczną czy słabą opozycję - mówi sowietolog.

Według profesora, odsunąć Putina od władzy może np. „kolega z dawnego KGB, wąskiej elity, która patrzy teraz na Putina jak na przewodnika stada, ale kiedy on osłabnie, zacznie kuleć, to rzuci mu się do gardła”.

- Jeśli dochodzi do kryzysu na szczytach władzy, jeżeli jeden wilk zagryza drugiego, to jest to moment osłabienia imperialnego centrum - mówi Nowak.

- Zwiększa się przestrzeń wolności działania tych, którzy nie są zadowoleni z obecnej władzy rodem z KGB. Zawsze kiedy jeden gangster rzuca się na drugiego, to ofiary gangu patrzą na to z nadzieją. Może bandyci sami się wytłuką? Może nas przestaną na pewien czas bić po głowie? - zastanawia się prof. Nowak.

Ra/Polsce The Times