PiS podkreślił na konwencji, że ważne są dla niego wartości europejskie, czyli podwyższanie standardu życia Polaków - mówił prof. Norbert Maliszewski komentując odbywającą się dziś konwencję Prawa i Sprawiedliwości.

Politolog zauważył, że znaczna część konwencji poświęcona była tematowi rodziny oraz wartości. To jego zdaniem odpowiedź na kolejne spory ideologiczne z LGBT w tle.

"PiS podkreślił na konwencji, że ważne są dla niego wartości europejskie, czyli podwyższanie standardów życiowych dla przeciętnego Kowalskiego a opozycja jest ideologiczna, bo zajmuje się wprowadzaniem wartości kulturowych i nie zajmuje się programami społecznymi" - stwierdził.

"Pojawia się niebezpieczeństwo, że temat ideologiczny, czyli LGBT zdominuje debatę publiczną i przykryje kwestie programów społecznych zaproponowanych przez PiS. A programy społeczne są bardzo ważne. To jest pewien minus takiego podejścia. A plusem podjęcia tej kwestii jest przesłanka, która polega na tym, że ponownie mobilizuje wyborców partii rządzącej. Wyborcy każdej partii rządzącej po kilku latach jej rządów przestają być zmobilizowani. Zawsze bardziej zmobilizowani są wyborcy opozycji, bo naruszono pewien status quo i nie realizowane są ich wartości" - dodał.

Prof. Maliszewski jednocześnie pochwalił strategię PiSu, który odnosząc się do wartości kulturowych i obrony tradycji mobilizuje swoich wyborców.

"Po to, żeby mobilizować swoich wyborców PiS odniosło się do wartości kulturowych, do obrony tradycji i rodziny. W Polsce zawsze mówiono o mitologicznym centrum. Mówiono, że centrum to młodzi wyborcy z dużych miast. To nieprawda. Centrum to wyborcy o umiarkowanych poglądach. Często są to też tradycjonaliści dla których ważne jest bezpieczeństwo i spokój. Ci wyborcy doceniają programy społeczne. Suma summarum ta strategia nie jest zła, w takim sensie, że mobilizuje własny elektorat. Może też przekonać osoby niezdecydowane. Jest w nim jednak pewna pułapka, która polega na tym, że debatę publiczną zdominują kwestie światopoglądowe. A to dla partii rządzącej byłoby już niekorzystne" - wskazał.

mor/wpolityce.pl/Fronda.pl