"Jeśli jest jakaś jedna zasada, którą Parlament Europejski stosuje ciągle, to jest to zasada podwójnych standardów. Kiedy socjaliści niszczyli Węgry, Parlament Europejski nie protestował. Natomiast teraz, kiedy rząd wprowadza reformy zdroworozsądkowe, widać napady histerii. Żaden z zarzutów w sprawozdaniu nie jest prawdziwy w stosunku do tego, co się faktycznie dzieje na Węgrzech – taką opinię wygłosił dziś w Parlamencie Europejskim prof. Ryszard Legutko, europoseł PiS, wiceprzewodniczący grupy EKR.

"Jest to bardzo dyskryminujące podejście do Węgier, surowsze niż do innych państw europejskich, jak np. Szwecji, Niemiec. Atak na Węgry to atak na zasadę pomocniczości, która powinna nas chronić przed niepotrzebną, brutalną i arogancką interwencją ze strony Unii Europejskiej. Węgry są krytykowane przez instytucje europejskie takie jak Komisja, która w istocie nie jest demokratyczna - jeśli to nie są podwójne standardy to, co nimi jest? Wielu z państwa mówi o tym, że przemawiają jako przyjaciele Węgier, wszyscy znamy to powiedzenie: >Panie Boże, chroń mnie od przyjaciół, bo z wrogami sobie poradzę<" - dodał poseł

ToR/niezalezna.pl