"Niestety tak trzeba powiedzieć, że Niemcy – taka jest prawda – w dalszym ciągu czują się, przynajmniej część społeczeństwa, kontynuatorami tradycji nazistowskich, podbojów i polityki imperialnej" - mówiła poseł Krystyna Pawłowicz, komentując polityczne zachowanie władz w Berlinie.

Profesor Pawłowicz w wywiadzie dla RadioMaryja.pl zauważyła, że Niemcy mają swój konkretny plan, aby psuć Polsce opinię międzynarodową oraz zniechęcać przywódców innych państw do kontaktów z polskim rządem.

"W sytuacji, kiedy my w Polsce absolutnie nie mamy tego typu zjawisk, wmawia się nam, żeby zepsuć Polsce opinię, aby osłabiać nas, ponieważ słaba Polska otwiera drogę dla imperialnych sukcesów Niemiec z Rosją. A Niemcy nie są zadowolone z obecnych polskich rządów, które mają za cel wzmocnienie elementu narodowego, suwerenności państwa polskiego itd. Oni będą kłamać. (…) My nie mamy silnych mediów, więc można nam dowolnie gęby przyprawiać i choćbyśmy nie wiem, jakie zdjęcia i bezpośrednie transmisje (z Marszu Niepodległości) pokazywali, to zawsze Niemcy będą robiły takie świństwa" - komentowała posłanka PiS.

Jednocześnie tematem rozmowy był także pomysł rzucony przez kanclerz Anelę Merkel, która zaproponowała utworzenie wspólnej europejskiej armii.

"Niemcy wspólną Europę rozumieją jako swoją kolejną Rzeszę. (…) Dla nas mówienie o wspólnej armii z Niemcami w istocie oznacza dobrowolne oddane się w obszarze tak bardzo wrażliwym, tak bardzo decydującym o suwerenności państwa. Armia na dzień dzisiejszy znajduje się we własnych, narodowych kompetencjach państw członkowskich. Wszystkie wypowiedzi prezydenta i ministra obrony (…) wskazują na to, że nas (ten pomysł) nie interesuje" - mówiła prof. Pawłowicz.

"My jesteśmy zainteresowani rzeczywistą obroną terytorium polski, co nam może dać nie tylko własna armia, (…) ale również sojusz z Ameryką, z którą właśnie finalizowane są rozmowy. Ta współpraca może zaowocować realnym umiejscowieniem baz amerykańskich w Polsce – to jest nasza rzeczywista siła. (…) Ideologia wspólnego domu polegająca na tym, że unifikujemy wszystko i tworzymy jedno państwo pod dowództwem niemieckim, które będzie dalej rządziło, w Euroazji z Rosjanami, jest wielkim oszustwem. Mam nadzieję, że Polacy to widzą." - dodała.

Kończąc wywiad, dziennikarz skupił się na zachowaniu przedstawicieli Unii Europejskiej oraz Komisji Europejskie w stosunku do rządu Polski i Węgier. Prof. Pawłowskicz została zapytana o powód dla którego tworzy się prawdziwą kampanię przeciwko Budapesztowi i Warszawie.

"Rzecz jest w tym, że my – podobnie jak Węgry – bronimy naszej suwerenności. Na pojęcie suwerenności składa się nie tylko ochrona przed najazdem obcych kulturowo ludzi, którzy zresztą przyjeżdżają tutaj z hasłem, że tam gdzie oni, tam ich kultura. (…) Oni tego nie ukrywają. Jest to (islam) bardzo brutalna, agresywna i mordercza religia. Na pojęcie obrony suwerenności składa się również obrona kultury własnej, terytorium, języka, religii i my w podobny sposób jak Węgry to robimy. (…) Mam nadzieję, że państwa Europy Środkowo-Wschodniej, które były w systemie komunistycznym, bardziej to doceniają. (…) Węgry i Polska dają pewien przykład obrony suwerenności, kultury, terytoriów oraz ludności. Mam nadzieję, że zakłóci to rozwój i realizację niemiecko-rosyjskich koncepcji podbicia Europy bez jednego strzału" - skomentowała prof. Krystyna Pawłowicz.

mor/RadioMaryja.pl/Fronda.pl