"Lech Wałęsa wypowiedział rzeczy niezgodne z polską racją stanu, (…) słowa niekorzystne dla Rzeczpospolitej i naszych sojuszników. To osoba, która nie słynie z roztropności wypowiedzi" - powiedział europoseł PiS prof. Karol Karski.

Wypowiedź polityka związana jest z wywiadem, którego były prezydent Lech Wałęsa udzielił w pro-kremlowskim portalu "Sputnik". Wałęsa określił w nim m.in. prezydenta Władimira Putina, którego nazwał mądrym człowiekiem. Co więcej, podkreślił również, że gdyby otrzymał zaproszenie na Kreml do rozmowy, to bez zastanowienia by się tam wybrał.

"Musimy ustąpić jeden drugiemu na miarę wielkości. Zrozumieć, a wtedy będziemy razem robić naprawdę dobrą politykę" - stwierdził Wałęsa.

Z takim podejściem zdecydowanie nie zgadza się prof. Karol Karski, który bardzo dosadnie skomentował słowa wypowiadane przez byłego prezydenta.

"Oczywiście jest to już dzisiaj były prezydent, były lider społeczny, natomiast trzeba pamiętać jedno, że nigdy się nie jest tak do końca byłym prezydentem RP. Lech Wałęsa otrzymuje dożywotnie wynagrodzenie z tego tytułu i ma swoje obowiązki wobec państwa" - mówił dla Radio Maryja.

Jednocześnie polityk zauważył, że choć słowa są krzywdzące i uderzają w polską rację stanu, to jednak należy "mieć z tyłu głowy", kto je wypowiada, a w związku z tym podchodzić do nich z głęboką rezerwą.

"Lech Wałęsa wypowiedział rzeczy, które są niezgodne z polską racją stanu, które jednocześnie nie są korzystne dla naszego państwa, ale też dla tych naszych sojuszników, z którymi razem działamy i funkcjonujemy, wzajemnie się wspieramy. Źle się stało, ale też trzeba mieć świadomość tego, kto to powiedział, czyli osoba, która nie słynie z roztropności wypowiedzi i tym razem się jej nie udało" - podsumował Karski.

Przypomnijmy, agencja prasowa "Sputnik" prowadząca m.in. portal internetowy oraz serwis radiowy nazywana jest narzędziem prokremlowskiej propagandy. Finansowana jest z budżetu państwa i określana mianem państwowego operatora medialnego.

mor/RadioMaryja.pl/Fronda.pl