Portal Fronda.pl: Prezydent Andrzej Duda będąc na Ukrainie mówił, że kraj ten jest dla Polski partnerem szczególnie strategicznym. Na czym polega to strategiczne partnerstwo i jakie są fundamenty polsko-ukraińskiej współpracy zapytaliśmy prof. dr. hab. Karola Karskiego, eurodeputowanego Prawa i Sprawiedliwości.

Prof. Karol Karski, PiS: Sytuacja Ukrainy to jeden z ważniejszych czynników na arenie międzynarodowej warunkujących bezpieczeństwo Polski. Ukraina to jedno z państw powstałych po rozpadzie Związku Radzieckiego, ale posiada przecież tradycję wcześniejszej państwowości, sięgającą 1918 roku, kiedy została powołana do życia traktatem brzeskim. Demokratyczna Ukraina, także w koncepcji marszałka Józefa Piłsudskiego, miała być partnerem Polski, a wręcz jednym z elementów pewnych bardzo spójnych, wspólnych działań w regionie. Ukraina jest bardzo ważna dla kształtu geopolitycznego Europy oraz dla bezpieczeństwa Polski.

Zwróćmy uwagę, że Ukraina, tak jak Białoruś, jest państwem oddzielającym nas od głównego członu Federacji Rosyjskiej. Jaki nie byłby stopień uniezależnienia bądź uzależnienia tych państw od Rosji, to ich niepodległość jest dla Polski rozwiązaniem znacznie lepszym, niż ewentualność bezpośredniego graniczenia z Rosją. Pomijam tu enklawę kaliningradzką, nie rzutującą na całość problemu. Na tym, aby państwo ukraińskie istniało, Polsce powinno zależeć szczególnie. Jedni mówią, że jest ono buforem, inni, że należałoby ją traktować bardziej, jako czynnik sprawczy w wydarzeniach w ramach relacji międzynarodowych. Nie zmienia to faktu, że istnienie niepodległych państw pomiędzy Polską i Unią Europejską a Rosją jest z naszego punktu widzenia bardzo korzystne.

Jest dla mnie ważne, aby zarówno Ukraina jak i Białoruś pozostawały w dobrych relacjach z Polską. Zależy nam na zachowaniu państwowości obu tych podmiotów. To, że Ukraina jest państwem demokratycznym powoduje przy tym, że nasza współpraca opiera się na solidniejszych podstawach. Ukraina ma także umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską, jest więc partnerem nie tylko Polski, ale i całej Unii. Obok współpracy politycznej niezwykle ważna jest tez współpraca gospodarcza.

Pamiętajmy jednocześnie, że duża cześć Ukrainy leży w obrębie granic I Rzeczypospolitej. Jest to pewna tradycja historyczna. Nikt nie dąży, oczywiście, do przywrócenia tamtych granic. To bardzo dawna przeszłość. Jest jednak faktem, że na terenie dzisiejszej Ukrainy wpływy Polski były dosyć znaczne. Polska była tam czynnikiem kreującym różne procesy społeczne i gospodarcze. Wiele jest tam śladów polskości – i to nie tylko w takich obszarach, jak architektura. Jest tam przecież wielu Polaków, a także wiele osób uważających się za Ukraińców, ale odnajdujących zarazem swoje polskie pochodzenie, z którego mogą i chcą być dumne. Także ten czynnik zbliża do siebie nasze narody. Polacy w relacjach z Ukraińcami czują się dobrze, uważając się za bliski do nich naród. Wyobrażam sobie już ten hejt z Sankt Petersburga [w Sankt Petersburgu siedzibę ma firma zatrudniająca tzw. trolli internetowych, siejących, także na portalu Fronda.pl, prorosyjską propagandę – red.]. Pamiętajmy, że choć nie możemy zapominać o naszej często trudnej przeszłości, musimy budować współczesne relacje. Należy ocenić je dzisiaj jako bardzo dobre.

Oczywiście, Ukraina pozostaje dziś w dosyć trudnej sytuacji, mając konflikt graniczny z Rosją. Część jej terytorium – Krym - zostało anektowane przez Federację Rosyjską. Z drugiej strony część wschodniego terytorium Ukrainy – obwody doniecki i ługański – są zajęte przez emanację państwa rosyjskiego - oddziały finansowane, wspierane i utrzymywane przez Moskwę. Częściowo znajdują się tam także oddziały wprost rosyjskie, 58. armii Federacji. Sytuacja, w której mamy w Europie do czynienia z naruszaniem granic, jest dość szczególna, aczkolwiek nie niecodzienna. Jeszcze niedawno mieliśmy do czynienia z konfliktem na Bałkanach.

Polska uważa się za państwo wspierające Ukrainę i jej integralność terytorialną. Jakiekolwiek odstępstwo od zasady poszanowania tej integralności może tworzyć na arenie międzynarodowej zły precedens. Z polskiego punktu widzenia może wydawać się, że nie ma niczego bardziej trwałego, niż państwo. Myślimy, że Polska istniała, istnieje i będzie istnieć. Zwróćmy natomiast uwagę, że Polska nie graniczy dziś z żadnym państwem, z którym graniczyła jeszcze w 1989 roku. Nie istnieją Niemiecka Republika Demokratyczna, Czechosłowacja, Związek Radziecki. Wszyscy nasi sąsiedzi zniknęli. Zachowanie państwowości jest czymś, o co trzeba dbać. Nie jest tak, że można pozostawić to własnemu losowi.

Współpraca na arenie międzynarodowej na rzecz Ukrainy jest bardzo ważna. Nie pozostajemy, oczywiście, sami. Dążenia na rzecz zachowania niepodległości Ukrainy i jej wzmocnienia wspierane są przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską, także przez państwa, które chciałyby utrzymywać z Rosją kontakty gospodarcze, ale nałożyły na nią sankcje. Uważają one istnienie państwa ukraińskiego i zachowanie jego granic za rzecz fundamentalną.