Agonia Nowoczesnej postępowała od kilkunastu tygodni, a w zasadzie od kilku miesięcy, a nawet można by sięgnąc jeszcze dalej i powiedzieć, że w momencie kiedy nastąpiło załamanie związane z ustąpieniem Ryszarda Petru ze stanowiska przewodniczączego - powiedział prof. Henryk Domański na antenie Jedynki.

W Sejmie powstał nowy klub Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. W skład tego klubu, oprócz posłów PO, weszła grupa posłów Nowoczesnej z Kamilą Gasiuk-Pihowicz oraz Piotr Misiło, który wcześniej został z klubu Nowoczesna usunięty i krótko był posłem niezrzeszonym.

Henryk Domański zaznaczył, że członkowie partii "nie mieli doświadczenia w kierowaniu". W jego opinii "to co się stało w ciągu ostatnich kilku dni było do przewidzenia".

Zdaniem socjologa przejęcie posłów Nowoczesnej było "jednym z głównych celów Grzegorza Schetyny". Jego zdaniem i lider PO, i większość działaczy partii tak interpretowało przegraną w wyborach w 2015 roku w ten sposób, że "pojawił się ten konkurent, który odebrał te 7-8 procent". - Nie wygraliby z PiS-em, ale nie byłaby to tego typu porażka, więc eliminowanie konkurenta było na pewno celem.

Prof. Henryk Domański uważa również, że "jeżeli chodzi o wchłoniecie Nowoczesnej, to PiS nie ma się czego obawiać". Zaznaczył, że Nowoczesna nie cieszyła się dużym poparciem. - Nawet przyciągniecie do siebie 2-3 procent elektoratu, to jaki to może być sukces dla Platformy? - pytał retorycznie.

Źródło: PolskieRadio.pl