Niektórzy imamowie, czyli religijni nauczyciele i przywódcy, osiągali władzę polityczną, na przykład sunnicki imam Usman dan Fodio z sułtanatu Sokoto w XIX w. czy szyicki ajatollah Ruhollah Chomeini w Iranie w XX w. Jednak stanowiska przywódcze opierali na legitymacji religii islamskiej, a nie świeckiej potędze, mimo że władzę zdobywali za pomocą albo dżihadu, albo rewolucji. Najdłużej istniejąca szyicka linia imamów funkcjonowała w Jemenie przez ponad milenium (897-1963). Tam wywodzący się zwykle z sekty szyickiej Piątaków-Zaidi imam sprawował też władzę państwową, aż padł ofiarą nowoczesności. Była to jednak szyicka anomalia, wynikająca z sekciarskiego fanatyzmu, plemiennych układów oraz surowej geografii i przewidywalnej geopolityki Jemenu.

Szyizm odnotował bardzo mało takich sukcesów. Normą było prześladowanie albo przynajmniej upośledzenie szyitów w świecie islamskim. Po śmierci Aliego orientacja sunnicka zwyciężyła, stała się większościową. Jednak w nieoczekiwany sposób władzę nad kalifatem przejęli świeżo przekabaceni na islam politeiści, do niedawna zaprzysiężeni wrogowie Mahometa – dynastia Umajadów. Opozycja objawiała się rewoltami i nieudolnym wystąpieniem szyitów. Kulminacją tego była rzeź pod Karbalą, gdzie w 680 r. zginął Husajn (626-680), wnuk Mohameta, a syn Alego, wraz z 72 współtowarzyszami. Dla szyitów ta tragedia jest najważniejszym świętem religijnym, upamiętnianym co roku. Wierni odprawiają procesje, odtwarzając rzeź, niektórzy umartwiają się, samobiczując się nahajkami zakończonymi ostrzami. Wydarzenie to również wprowadziło w szyicką interpretację islamu mit dawania świadectwa męczeństwa za wiarę z Husajnem jako głównym męczennikiem.

W sensie emocjonalnym chyba najważniejszym elementem szyizmu jest głęboki sens tragedii, nieszczęścia i katastrofy, jakiej doświadczała rodzina proroka. I każdy szyita przeżywa tę tragedię stale, jako część swego doświadczenia religijnego. Po śmierci Husajna szyici stali się prześladowaną mniejszością. Zostali pionierami stworzonej i praktykowanej przez Mohameta w Mekce doktryny otumaniania, w której muzułmanin w samoobronie może dezinformować wrogów na temat swojej wiary. Był to sposób na przeżycie, prowadzenie roboty misyjnej oraz organizację konspiracyjnych struktur, które od czasu do czasu doprowadzały do rebelii. Przez następnych kilkaset lat szyici skoncentrowani byli na wewnętrznych kłótniach, które wiodły do podziałów i powstawania nowych sekt i orientacji. Każda miała swego imama wywodzącego się w prostej linii od Alego, choć niekoniecznie od jego żony Fatimy, mimo iż wielu uznawało to za warunek sine qua non legitymizacji autorytetu. Imamowie tworzyli odrębne szkoły koraniczne i prawne. Ich studenci czasami tworzyli własne szkoły powielające nauki oryginalnych imamów albo uzupełniające je bądź zmieniające.

Łańcuch sukcesji od imama do imama (spokrewnionych ze sobą) tworzył następne pokolenie przywódców. Rozmaite perypetie – na przykład przedwczesna śmierć najstarszego syna, który miał odziedziczyć tytuł imama po ojcu – powodował rozłamy i powstawanie kolejnych sekt. W początkowym okresie najważniejszą i większościową orientacją stali się najpierw szyici Piątacy (Fiver Shia). Wnet jednak Piątaków przyćmili Siódmacy (Sevener Shia). A obecnie najliczniejszymi są szyici Dwunastacy (Twelver Shia). Każda z orientacji naturalnie upiera się, że wykreowany przez nią na przyszłego mahdiego imam jest jedynym słusznym i ostatecznym. I stąd od piątego imama zaczynają być kłopoty z numeracją tych oryginalnych przywódców religijnych, bowiem ich wyznawcy uważali konkurencję za uzurpatorów. Piątacy czyli Zaidi to zwolennicy piątego imama – Zaida ibn Ali (695-740), wnuka męczennika Husajna.

Uznawali, że godne tytułu kalifa jest wyłącznie potomstwo Fatimy. Dlatego nie uznawali kalifatu umajadzkiego. Z drugiej strony według Zaidi o tytuł imama mógł się ubiegać każdy spadkobierca Aliego, a nie tylko z linii Fatimy, jak chciała większość szyitów. Chodziło o to, że półbrat Zaida z innej matki, pasywny politycznie Muhammad al-Baqir (677-733), był uznawany przez konkurencyjną opcję szyitów za prawowitego spadkobiercę – ze względu na bliższy stopień pokrewieństwa z rodziną proroka. Al-Baqir był bowiem wnukiem zarówno Husajna, jak i Hasana. A Zaid nie. W związku z tym jego poplecznicy nie akceptowali reguły nieomylności imama. Tylko Allah jest nieomylny. Zaidowie odrzucili ponadto doktrynę otumaniania, podkreślali konieczność otwartego i aktywnego działania w obliczu niesprawiedliwości i atakowania tyranów. Uznali, że inni szyici to niewierni zdrajcy i odseparowali się od nich. W końcu zbuntowali się zbrojnie przeciwko Umajadom w swoim mateczniku, w irackiej Kufie. W rebelii śmierć poniósł Zaid, który stał się kolejnym męczennikiem szyitów (ale też – wyjątkowo – sunnitów). Jego zwolennicy wycofali się na tereny dzisiejszego Jemenu, gdzie stworzyli sukcesję imamów trwającą do połowy XX w. W pewnych rejonach wciąż stanowią tam większość ludności.

Marek Jan Chodakiewicz/tysol.pl