"Przykre, że postać, która niewątpliwie jest postacią historyczną i ma swoje miejsce w historii Polski, zachowuje się w ten sposób"- mówił profesor Antoni Dudek w rozmowie z TVP Info o postawie byłego prezydenta, Lecha Wałęsy podczas czwartkowej rozprawy w gdańskim sądzie. 

Niewątpliwie jednym z najbardziej elektryzujących tematów minionego tygodnia był proces Kaczyński-Wałęsa. W czwartek w gdańskim sądzie odbyła się rozprawa. Po raz pierwszy od dłuższego czasu doszło do tak bliskiego spotkania obu polityków. 

Prezes PiS i premier RP w latach 2006-2007, Jarosław Kaczyński uznał, że były prezydent RP i pierwszy przywódca NSZZ "Solidarność", Lech Wałęsa, wypowiedziami medialnymi oraz wpisami na portalach społecznościowych naruszył jego dobra osobiste. Lider Zjednoczonej Prawicy postanowił dochodzić swoich praw w sądzie. 

Wałęsa przypisuje Kaczyńskiemu m.in. chorobę psychiczną oraz odpowiedzialność za katastrofę smoleńską. Zarówno w wypowiedziach medialnych, aktywnościach w internecie, jak i wczoraj podczas rozprawy, Lech Wałęsa forsuje tezę, że to prezes PiS nakazał lądować na lotnisku w Smoleńsku. Jak powszechnie wiadomo, 10 kwietnia 2010 r., tuż przed katastrofą, ówczesny prezydent Lech Kaczyński, który wraz z małżonką oraz delegacją złożoną z polityków, urzędników, duchownych, wojskowych i przedstawicieli rodzin katyńskich oraz organizacji kombatanckich leciał do Katynia oddać hołd pomordowanym przez NKWD polskim oficerom, rozmawiał przez telefon z bratem bliźniakiem, Jarosławem Kaczyńskim. Choć prezes PiS wielokrotnie mówił, że rozmowa dotyczyła stanu zdrowia matki polityków, która przebywała wówczas w szpitalu, pierwszy przywódca "Solidarności" uważa, że w rzeczywistości Jarosław Kaczyński naciskał na brata, aby wydał rozkaz lądowania na lotnisku w Smoleńsku. Prezydent miał posłuchać lidera PiS i dlatego, zdaniem Wałęsy, doszło do tragedii. Były prezydent przekonywał w sądzie, że musi istnieć nagranie, na którym zarejestrowano ostatnią rozmowę braci Kaczyńskich. 

"Wałęsę kompromituje formułowanie zarzutów, których kompletnie nie potrafi udowodnić, dlatego że on przed sądem był pytany, jakie ma dowody i jakie źródła może przedstawić w sprawie tej rzekomej rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z bratem w samolocie lecącym do Smoleńska"- skomentował w programie "O co chodzi" w TVP Info politolog, prof. Antoni Dudek. 

Jak zauważył Dudek, były prezydent podczas rozprawy nie podał "żadnego konkretu". 

"To jest najlepszy przykład, jak przyszpilić kogoś, kto jest oszczercą i konfabulatorem"- ocenił naukowiec w rozmowie z TVP Info. Antoni Dudek stwierdził również, że Lech Wałęsa jest człowiekiem, który "ma swoje miejsce w historii Polski", dlatego też to przykre, że zachowuje się w taki sposób. 

yenn/TVP Info, Fronda.pl