Tak wczorajszą próbę odwołania szefa MON tuż przed szczytem NATO określił minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. 

– Taki wniosek na trzy dni przed szczytem NATO to tylko próba dezawuowania nie tylko Antoniego Macierewicza i polskiego rządu, ale całej Rzeczpospolitej – komentował wczorajszy wniosek opozycji o odwołanie szefa MON Minister Infrastruktury i Budownictwa Andrzej Adamczyk.

Jak podkreślał Adamczyk, wniosek opozycji o odwołanie ministra obrony narodowej jest czymś czego nie spotkał wcześniej w czasie pracy w Sejmie i rządzie.

Minister podkreślił, że wczorajsze zachowanie opozycji i argumentacja wniosku, to tylko przykład, że politycy .Nowoczesnej czy PO nie myślą o interesie Polski, tylko o to, aby "zniszczyć" Antoniego Macierewicza.

– Chodzi o to, by zniszczyć człowieka, człowieka o nieposzlakowanej opinii, który zapisał się w gronie ludzi walczących o dobro Polski – mówił minister.

– We wniosku nie było słowa merytorycznego, tylko próby dezawuowania Antoniego Macierewicza, dezawuowania polskiego rządu, ale też całej Rzeczpospolitej – dodał polityk. Jak argumentował, taki wniosek na kilka dni przed szczytem NATO nic nie zmieni, tylko wprowadza chaos.

Za wnioskiem o odwołanie ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza głosowało wczoraj 66 posłów, przeciw – 267, wstrzymało się trzech posłów. Sejm odrzucił wniosek. Reprezentantem wnioskodawców był Stefan Niesiołowski

daug/telewizjarepublika.pl