– Bezpieczeństwo naszej części Europy jest zagrożone. (...) Proszę spojrzeć na to, co się dzieje na Ukrainie, na te wszystkie niepokoje, które dzieją się w rejonie Morza Bałtyckiego, myślę tutaj o prowokacjach militarnych, z którymi mieliśmy ostatnio do czynienia. Popatrzmy na to, co się dzieje na południu, na to, jak zwiększyło się zagrożenie atakami terrorystycznymi na przestrzeni ostatnich lat. To jest jasne, że generalnie sytuacja bezpieczeństwa się pogorszyła – powiedział prezydent w wywiadzie dla portalu Onet.pl.

Prezydent powiedział, że bezpieczeństwo naszej części Europy jest zagrożone, dlatego należy wzmacniać NATO i jego obecność w tym regionie. Jak dodał, Polska musi prowadzić dialog z Rosją jako partner, a nie jako słabeusz. – Wzmacniajmy Sojusz Północnoatlantycki, wzmacniajmy jego obecność w naszej części Europy, pokazujmy że jesteśmy sprawni, modernizujmy naszą armię, doskonalmy naszych żołnierzy – stwierdził.

Prezydent zaznaczył też, że konieczne jest udoskonalanie zabezpieczeń antyterrorystycznych oraz samo zapobieganie atakom terrorystycznym poprzez zwalczanie takich organizacji jak Państwo Islamskie: "Powinniśmy na to reagować wprowadzając coraz bardziej doskonałe zabezpieczenia antyterrorystyczne, z jednej strony. One niestety czasem utrudniają nam życie, ale gwarantują bezpieczeńtwo, czy próbują zagwarantować w jak największym stopniu to bezpieczeństwo. Druga rzecz, przeciwdziałajmy powstawaniu tym niebezpieczeństwom terrorystycznym także poprzez likwidację źródeł organizacji terrorystycznych, jak obecnie poprzez trwającą ofensywę przeciwko Państwu Islamskiemu". Jak dodał prezydent, wysłanie polskich żołnierzy do Iraku i Kuwejtu traktuje jako odpowiedzialność sojuszniczą wobec NATO.

Andrzej Duda stwierdził, że obecne ustalenia są takie, że w naszej części Europy będą cztery grupy batalionowe - w Estonii, Łotwie, Litwie i w Polsce. – Jeżeli ktokolwiek zaatakuje którekolwiek z tych państw, to spotka się nie tylko z żołnierzami tego państwa, ale spotka się także z żołnierzami innych państw NATO – podkreślił.-"Żadne odpowiedzialne, silne państwo nie może sobie bezkarnie pozwolić na to, żeby ktoś atakował jego żołnierzy. Atak na żołnierza jest zarazem atakiem na kraj".

Prezydent zapowiedział, że ani on, ani rząd PiS nie rozważają przywrócenia zasadniczej służby wojskowej, jednak niezwykle ważnym jest, by postawić na Obronę Terytorialną:

"Jest nam potrzebna obrona terytorialna. Potrzebujemy mieć ludzi przeszkolonych, żeby zareagować, jakby coś się stało, nie tylko pod względem militarnym. Zawsze też trzeba liczyć się z klęskami żywiołowymi. To jest szeroka kwestia postrzegania bezpieczeństwa obywateli. Do tego potrzebujemy mieć sprawnych ludzi".

Prezydent zwrócił uwagę również na fakt, że powinniśmy dążyć do zacieśnienia relacji ze Stanami Zjednoczonymi i NATO. Jako dość duży kraj w naszej części Europy i przez nasze położenie geopolityczne na styku wschodu i zachodu jesteśmy ważnym partnerem dla Stanów Zjednoczonych.

Na koniec rozmowy Andrzej Duda ponownie został zapytany o szczyt NATO. W ocenie głowy państwa, to wydarzenie przypieczętuje faktyczną, militarną obecność NATO w naszej części Europy, która z kolei niesie za sobą poprawę naszego bezpieczeństwa.

JJ/źródło: Onet.pl