Prezydent Opola, Arkadiusz Wiśniewski w rozmowie z Polską Agencją Prasową kolejny raz zaatakował władze TVP.  Tym razem chodzi o miejsce festiwalu.

W tym roku "Opole" odbędzie się w Kielcach. Dziś poinformował o tym wiceprezydent tego miasta, Andrzej Sygut, zaznaczając, że nie będzie to "festiwal", ale "koncert". 

Prezydent Opola w rozmowie z Polską Agencją Prasową stwierdził, że tego rodzaju impreza nie zastąpi trzydniowego spotkania z polską muzyką, które ma już ponad pół wieku tradycji. 

"Zamiast trzech dni, jeden dzień koncertu. Zamiast uznanych i lubianych postaci na spotkanie z którymi przyjeżdżali ludzie z całej Polski, bliżej nieokreślona lista nieznanych jeszcze artystów. To kolejny dowód na to, że ze swoim pomysłem na przeniesienie Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej z Opola do Kielc coraz bardziej przypomina Titanica, który pędzi na spotkanie z górą lodową"- stwierdził Wiśniewski, zapewniając, że z całego kraju otrzymuje wyrazy poparcia dla decyzji o samodzielnej organizacji 54 edycji Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki. Prezydent Opola zamierza zaprosić również artystów, którzy odmówili udziału w festiwalu przygotowanym przez TVP. Najciekawsza była jednak ta część jego wypowiedzi:

"Muzyka i amfiteatr w Opolu muszą być ponad polityką. To marka nierozerwalnie związana z Opolem i jego mieszkańcami. Jestem przekonany, że przy pomocy świata artystycznego i ludzi, którym zależy na tym by muzyka łączyła, a nie dzieliła Polaków, jesienią będziemy mogli uczestniczyć we wspaniałym święcie polskiej piosenki. Oczywiście w Opolu"- stwierdził. Radni sejmiku województwa opolskiego przyjęli wczoraj rezolucję, w której apelują do wszystkich samorządów w Polsce, aby nie przyjmowały od Telewizji Publicznej propozycji współorganizowania FPP, ściśle związanego z tym regionem. W poniedziałek Wiśniewski zakazał ekipom technicznym TVP wstępu na teren Amfiteatru Opolskiego, które miały przygotować scenę, wypowiedział również umowę. Powodem miała być seria rezygnacji artystów, w tym między innymi Maryli Rodowicz oraz Andrzeja Piasecznego, którzy mieli obchodzić jubileusze pracy artystycznej. Zdaniem prezydenta, TVP nie gwarantowała "odpowiedniego poziomu imprezy" bez zapowiadanych gwiazd. Jak podkreśla Arkadiusz Wiśniewski, problem doboru artystów mogłoby rozwiązać np. powołanie apolitycznej grupy ekspertów oraz przedstawicieli świata kultury i mediów, którzy mieliby zadbać o odpowiedni poziom festiwalu oraz uwolnić go od nacisków politycznych. 

yenn/PAP, Fronda.pl