Donald Trump, prezydent elekt Stanów Zjednoczonych, napisał na twitterze, że chciałby za spalenie flagi amerykańskiej karać utratą obywatelstwa lub więzieniem. Według komentatorów jest to jednak sprzeczne z konstytucją USA oraz wyrokiem Sądu Najwyższego.

„Nikomu nie powinno się pozwalać na palenie amerykańskiej flagi – gdy ktoś to zrobi, powinien ponieść konsekwencje – być może powinna być to utrata obywatelstwa, lub rok w więzieniu!” (tłum. wł.) – napisał na swoim Twitterze Trump

Konstytucja USA stanowi jednak, że nie wolno odbierać nikomu obywatelstwa USA, jeśli sam tego nie chce – przypominają komentatorzy. Także Sąd Najwyższy wypowiedział się w tej sprawie, gdy w 1989 roku spalenie flagi uznał za formę wypowiedzi, która chroniona jest pierwszą poprawką do konstytucji. Za takim też orzeczeniem zagłosował Antonin Scalia, którego Trump bardzo chwalił. Przyznał on jednak w wywiadzie dla CNN, że zakazałby palenia flagi, gdyby był królem.

Biały Dom odniósł się do wypowiedzi Donalda Trumpa i podkreślił, że konieczne jest przestrzeganie pierwszej poprawki do konstytucji.

W USA jest to więc niemożliwe do przeprowadzenia, ale być może w Polsce należałoby zastanowić się nad odbieraniem obywatelstwa za bezczeszczenie barw, za które tak wielu Polaków przelało swoją krew? Bezczeszczonej chociażby w taki sposób, jak miało to miejsce na antenie telewizji, gdy owa flaga wetknięta została w psią kupę przez rysownika Raczkowskiego? Lub gdy po protestach ZNP porzucono ją jak śmieć i zrobiono zdjęcie?

dam/TVP.Info,Fronda.pl