Premier Mateusz Morawiecki zdecydował, że PKP podstawi specjalne pociągi do Kostrzyna na festiwal Jerzego Owsiaka. Młodzież będzie mogła więc z państwową pomocą taplać się w błocie - jak co roku. Owsiak jest zadowolony.

"Po rozmowie z Joachimem Brudzińskim i minister Elżbietą Witek, w trosce o bezpieczeństwo uczestników festiwalu w Kostrzynie nad Odrą, poleciłem ministrowi infrastruktury Andrzejowi Adamczykowi przygotowanie pociągów, które dowiozą uczestników na miejsce. Będzie on także zabezpieczony przez służby podległe MSWiA" - oświadczył na Twitterze Morawiecki.

Rzecz jest więc kreowana na motywowaną względami bezpieczeństwa. Być może to i prawda - masowy najazd samochodów, autokarów i na szybko organizowanych przez niektóre województwa pociągów mógłby zakończyć się z problemami, zwłaszcza biorąc pod uwagą nienajlepszą kondycję wielu uczestników owsiakowych festiwali. Nie da się jednak wykluczyć też prostych motywacji PR-owych. Brak specjalnych pociągów do Kostrzyna był odbierany przez zwolenników Owsiaka jako rządowe represje i robienie "pod górkę" festiwalowi.

W efekcie więc pociągi będą i chętna do tego młodzież będzie mogła pędzić na dawny Woodstock koleją, by radośnie oddawać się owsiakowemu hasłu "róbta co chceta". Błoto, narkotyki, alkohol - cóż, taka jest część młodzieży. Owsiak na tym gra, a że rząd w tym niejako partycypuje... Brzydkie, ale może konieczne? W końcu mamy, pożal się Boże, demokrację...

bsw