– Brytyjczycy zdecydowali i nawet, jeżeli nie podoba nam się ich wybór, to musimy go uszanować – powiedziała premier Beata Szydło przedstawiając w czwartek w Sejmie informację ws. Brexitu.

Szefowa rządu ma poinformować posłów o przygotowaniach rządu do określenia spraw i interesów Polski związanych z procesem wyjścia Wielkiej Brytanii z UE oraz o ukształtowaniu nowych relacji z Londynem. 

– Debata po referendum w Wielkiej Brytanii powinna dotyczyć także kondycji samej UE, to jest krytyczny moment dla całej Unii Europejskiej – powiedziała premier Beata Szydło. – To jest krytyczny moment dla całej Unii Europejskiej. Po raz pierwszy w historii integracji UE mamy do czynienia z sytuacją, w której państwo członkowskie decyduje się na taki krok – podkreśliła Szydło.

Jak oceniła, debata po referendum w Wielkiej Brytanii powinna dotyczyć samego Brexitu i jego skutków dla Polski i Unii, ale również kondycji samej UE. – Nikt z nas chyba nie ma wątpliwości, że Brexit to jest podsumowanie punktu, w którym znalazła się sama Wspólnota – powiedziała szefowa rządu. 

Podkreśliła, że społeczeństwo brytyjskie w referendum wyraźnie zdecydowało o swojej przyszłości poza Wspólnotą. – Premier Zjednoczonego Królestwa pani Theresa May, chociaż sama była przeciwko wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, powiedziała po referendum, że Brexit oznacza Brexit – zauważyła Szydło. 

– Nawet jeśli nie zgadzamy się, wszyscy musimy uszanować wybór Brytyjczyków – podkreśliła premier.

Wszczęcie procedury Brexitu wewnętrzną sprawą Wlk. Brytanii 

– Chodzi o to, aby nie pogłębiać sporów i różnic, ale po to, aby wypracować wspólne relacje współpracy na przyszłość, bez uprzedzeń, bez wzajemnego oskarżania – podkreśliła premier. 

Szydło zaznaczyła, że wszczęcie procedury Brexitu jest wewnętrzną sprawą Wielkiej Brytanii. – W pełni respektując uwarunkowania prawne i polityczne w Wielkiej Brytanii, Polska nie wywiera nacisku na Wielką Brytanię, aby jak najszybciej podjęła decyzję o uruchomieniu art. 50 Traktatu – powiedziała. 

– Nie chcemy, by okres niepewności był niepotrzebnie przedłużany, ale przede wszystkim uważamy, że musi być to (Brexit) proces dobrze przygotowany i przeprowadzony w sposób uzgodniony – podkreśliła Szydło.
 
 
Rząd rozpoczyna konsultacje społeczne ws. Brexitu 

Szydło zaznaczyła, że Wielka Brytania jest ważnym sojusznikiem Polski. – Czy będzie członkiem UE, czy nie Wielka Brytania zostanie dla polskiego rządu istotnym partnerem – zapowiedziała premier. 
 
Jak zaznaczyła, rozpoczyna się proces negocjacji UE z Wielką Brytanią. Dodała, że konieczne jest uregulowanie kwestii swobody przepływu osób, uznawanie kwalifikacji zawodowych, wzajemne relacje handlowe, udział Wielkiej Brytanii w finansowaniu budżetu UE, współpraca naukowa, sytuacja studiujących na Wyspach oraz wsparcie dla rolnictwa po opuszczeniu przez Wielką Brytanię Wspólnej Polityki Rolnej. 

– Polski rząd podjął już działania dla określenia naszych interesów w przyszłych rozmowach. Powołaliśmy międzyresortowy zespół do ciągłej analizy negocjacji dotyczących wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej oraz właściwego określenia polskich celów negocjacyjnych w związku z nowych relacji Unii ze Zjednoczony Królestwem – powiedziała premier. 

– Ponadto otwieramy szerokie konsultacje społeczne z organizacjami pracowniczymi, przedsiębiorcami, środowiskami eksperckimi. Chcemy wsłuchać się w głos wszystkich grup społecznych, tak aby w negocjacjach uwzględnić perspektywę firm, jak i obywateli – dodała Szydło.
 
 
Brytyjczycy zdecydowali o Brexicie 

Brytyjczycy opowiedzieli się w czerwcowym referendum za opuszczeniem UE. Za Brexitem zagłosowało 51,9 proc. wyborców, a 48,1 proc. za pozostaniem we Wspólnocie. W wyniku decyzji o opuszczeniu UE do dymisji podał się premier Wielkiej Brytanii David Cameron, a jego następczynią została Theresa May, której jednym z głównych zadań będzie negocjacja z państwami UE warunków i terminu wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE. 

Skutków Brexitu obawiają się m.in. mieszkający na Wyspach Polacy. Ponad 850 tys. Polaków stanowi największą grupę narodową wśród obcokrajowców mieszkających w Wielkiej Brytanii. Według badań opinii co drugi mieszkający w Wielkiej Brytanii rodak ma obawy, czy wyjście tego kraju z Unii nie doprowadzi do wprowadzenia wiz, pozwoleń na pracę lub innych procedur administracyjnych.
 
bg/PAP