Premier Mateusz Morawiecki wyjaśnił dziś jednoznacznie, że rząd Prawa i Sprawiedliwości nie zmienia swojej oceny kwestii przymusowej relokacji migrantów, na którą zgodziła się Polska pod rządami PO/PSL w roku 2015. Warszawa nie zamierza sprowadzać nad Wisłę żadnych imigrantów, podobnie zresztą jak nie chce ich przyjmować większość krajów europejskich.

,,Od samego początku sprzeciwiamy się koncepcji mechanizmu relokacji. Jednostronne narzucanie takiego rozwiązania na państwa członkowskie jest zaprzeczeniem zasad wspólnoty. Nasze zdanie w tej sprawie nie zmieniło się ani na jotę i nie ulegnie zmianie również po rekonstrukcji rządu. Nie pozwolimy na narzucanie nam złych propozycji, które nie pomagają rozwiązać problemu u jego źródła'' - napisał polityk na Twitterze.

Wcześniej o utrzymaniu dotychczasowego kursu informowała już rzecznik klubu parlamentarnego PiS, Beata Mazurek. ,,Wobec pojawiających się w mediach nieprawdziwych informacji i komentarzy władze PiS i KP PiS oświadczają, że nasze stanowisko w sprawie przyjmowania imigrantów z Afryki oraz Bliskiego i Środkowego Wschodu pozostaje niezmienne'' - zakomunikowała.

W ten sposób odcięto się od sugestii Kornela Morawieckiego, ojca premiera, o rzekomej możliwej zmianie polityki migracyjnej, którą w niejasny sposób skomentowało początkowo kilku członków rządu. Teraz rzecz jest już wyklarowana - w Polsce nie będzie nadal żadnych uchodźców z brukselskiego nadania.

mod