Jest to rząd kontynuacji. Najważniejsze jest to jak oceniają nas wyborcy, Polacy. Trzeba zwracać uwagę, jaka jest oceny wyborców. To oni są najważniejsi. Oczywiście, że najważniejsze są wyniki wyborów i to, żeby realizować program wyborczy.” - mówiła dziś minister Beata Kempa.

Jak dodawała w rozmowie z Konradem Piaseckim na antenie Radia ZET:

Program wyborczy jest realizowany, wczoraj przyjęte nowe prawo o szkolnictwie wyższym, przedstawione przez wicepremiera Gowina. Rząd pracuje bardzo intensywnie”.

Odniosła się również do kwestii premii dla ministrów:

Rząd pani premier Beaty Szydło nie pracował w Sowie i Przyjaciołach, tylko ciężko wdrażał reformy. Były również efekty w gospodarce, więc na pewno rządu pani premier Beaty Szydło nie można porównywać do rządu premiera Tuska. W naszym przypadku wszystko zostało dogłębnie wyjaśnione, było transparentne, nie ukrywaliśmy tego. Nie pracowaliśmy i nie płaciliśmy rachunków w Sowie i Przyjaciołach. Ciężko pracowaliśmy w gabinetach”.

Zwróciła też uwagę na kwestię premii, jakich udzielił Donald Tusk, gdy był szefem polskiego rządu:

Dlaczego pan nie zapytał premiera Tuska, ile przyznał premii? Ja panu powiem. 125 nagród o łącznej kwocie 416 milionów 800 złotych dla ministrów i wiceministrów. Taką mam zbiorczą informację. Mogę się mylić. Premie i nagrody przyznawane przez Bronisława Komorowskiego po przegranych wyborach: w okresie od maja do lipca 2015 pracownikom kancelarii płacono nagrody na kwotę około 826 tysięcy 750 złotych”.

dam/300polityka.pl,Fronda.pl