Arcybiskup podkreślił, że nie chce blokować dyskusji, a jedynie przypomina nauczanie Kościoła, które nie zależy od woli wiernych, ani nawet niemieckich biskupów, ale zostało objawione przez Chrystusa. Jego zmiana, o czym arcybiskup już pisał, nie należy do kompetencji Kościoła, i nawet papież nie może sprawić, że małżeństwo będzie można rozerwać, a cudzołóstwo przestanie być grzechem.

Za obronę ortodoksji arcybiskup został zaatakowany przez niemieckich biskupów, w tym przez kard. Reinharda Marxa z Monachium. Odpowiadając na jego zarzuty, abp Müller oświadczył, że nie chciał on bynajmniej blokować dyskusji o rozwiedzionych, a jedynie przypomnieć jej podstawy, czyli nauczanie Chrystusa i Kościoła, które nie podlega dyskusji. Zaznaczył on również, że wyznania wiary „nie należy mylić z programem partii politycznej, dostosowywanym do oczekiwań jej członków i wyborców”. Odpowiedzialne nauczanie pasterskie powinno się zawsze opierać „na zdrowej doktrynie” – dodał prefekt Kongregacji Nauki Wiary.

Dobrze, że jest jeszcze ktoś, kto przypomina niemieckim biskupom, że to nie oni, nie media i nie wierni są źródłem Objawienia i moralności, ale Bóg... Bóg, którego nie należy utożsamiać z opinią publiczną czy naciskami mediów.

TPT/Radiovaticana.va