Polska oczekuje na działania Rosji dotyczące wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej - oświadczył we wtorek szef MSZ Witold Waszczykowski, odnosząc się do reakcji Moskwy na sformułowanie nowych zarzutów wobec rosyjskich kontrolerów ze Smoleńska.

"Chciałbym, aby Rosjanie zaczęli wreszcie współpracować z Polską. Za chwilę mija siedem lat od katastrofy, a jej przyczyny nie zostały wyjaśnione" - mówił dziennikarzom przebywający we wtorek w Parlamencie Europejskim w Strasburgu szef polskiej dyplomacji.

Jak przypominał, od niemal 7 lat ani prokuratura, ani inne władze, które są odpowiedzialne za tę sprawę w Rosji, nie współpracują z Polską. "Wrak w dalszym ciągu nie wrócił, czarne skrzynki w dalszym ciągu nie wróciły (do Polski - PAP)" - wymieniał.

Podkreślił, że nie widzi sensu, by odpowiadać na retorykę strony rosyjskiej w tej sprawie, a nasz kraj oczekuje na czyny. "Klucze do poprawy relacji z Polską nie tylko w kwestii śledztwa smoleńskiego, ale w wielu innych, są w Moskwie. Wolelibyśmy, aby Rosja zaczęła pragmatycznie zachowywać się wobec Polski, bo ze strony Polski nie ma wrogich działań i kroków" - oświadczył minister.

Rosyjskie MSZ oznajmiło w poniedziałek, że dochodzenie po katastrofie smoleńskiej pokazało, iż rosyjscy kontrolerzy lotów nie mają związku z tym wydarzeniem, i zarzuciło władzom Polski, że "próbują bezpodstawnie przypisać rosyjskim specjalistom jakiś zły zamiar".

Rzeczniczka rosyjskiego resortu dyplomacji Maria Zacharowa odpowiadając na sformułowanie przez polską prokuraturę nowych zarzutów wobec Rosjan powiedziała, że "chodzi jedynie o zaostrzenie znanej linii władz polskich, które od początku starały się choćby częściowo obarczyć rosyjskich specjalistów odpowiedzialnością za tragedię".

emde/Źródło: www.kurier.pap.pl