Polacy nie popierają Jarosława Kaczyńskiego, za to największym poparciem naszych rodaków cieszy się... Donald Tusk. Niczego się nie nauczyliśmy przez osiem lat czy może... zależy, kto przeprowadza sondaże? Ten, o którym mowa, został przeprowadzony na zlecenie serwisów RadioZET.pl i StanPolityki.pl przez Instytut Badań Spraw Publicznych. W świetle informacji na temat IBSP i jego właściciela, wyniki wydają się dość... wątpliwe. 

Aż 57,24 proc. respondentów w badaniu IBSP stwierdziło, że nie popiera działań Jarosława Kaczyńskiego. Z kolei 6,52 proc. badanych wskazało opcję "raczej nie popieram". 16,44 proc. ankietowanych zdecydowanie popiera działania prezesa PiS, a 7,49 proc. "raczej" popiera. 11,91 badanych wskazało opcję "nie mam zdania". 

Tuż za Kaczyńskim uplasował się przewodniczący PO, Grzegorz Schetyna. Jego działań zdecydowanie nie popiera 42,31 proc. respondentów, natomiast 12,53 proc. "raczej" nie popiera. Na trzecim miejscu pod względem braku poparcia uplasował się szef polskiego rządu, Mateusz Morawiecki, którego działań zdecydowanie nie popiera 44,01 proc. badanych, a 8,01 raczej ich nie popiera. Kolejne miejsca zajęli odpowiednio: Paweł Kukiz, Włodzimierz Czarzasty, Andrzej Duda, Robert Biedroń, Donald Tusk, Rafał Trzaskowski oraz Władysław Kosiniak-Kamysz. Największym poparciem cieszy się natomiast... szef Rady Europejskiej, Donald Tusk. 27,51 proc. respondentów zdecydowanie popiera jego działania, a 11,74 raczej je popiera. Drugie miejsce zajął prezydent Andrzej Duda, którego politykę zdecydowanie popiera 22,80 proc. respondentów, a 9,65 raczej ją popiera. Trzecie miejsce na podium zajął premier Morawiecki. 21,40 proc. zdecydowanie popiera działania szefa rządu, a 8,16 proc. raczej je popiera. Kolejne miejsca zajęli odpowiednio: Robert Biedroń, Rafał Trzaskowski, Jarosław Kaczyński, Władysław Kosiniak-Kamysz, Paweł Kukiz, Grzegorz Schetyna, a na ostatnim miejscu znalazł się Włodzimierz Czarzasty.

Badania przeprowadzono w dniach 25-27 marca. Warto jednak przypomnieć, co na temat Instytutu Badań Spraw Publicznych i jego szefa, Łukasza Pawłowskiego, pisało niedawno "Do Rzeczy". 

"Łukasz Pawłowski to fachowiec, ale zajmujący się PR i marketingiem, nie badaniami! Pawłowski przeprowadzał jednak na zlecenie PO badania, jako Instytut Badań Spraw Publicznych. Nikt nie słyszał o takiej firmie. Wszyscy wiedzą natomiast o Instytucie Spraw Publicznych, to pod renomę tej instytucji podszywa się firma Pawłowskiego"-mówił informator tygodnika. Co więcej, Pawłowski wykonywał zlecenia dla... Platformy Obywatelskiej. Jako "Pawłowski Consulting" obsługiwał social media oraz projekty internetowe PO. Na portalu społecznościowym zamieszczał zdjęcia z prominentnymi politykami tego ugrupowania, między innymi byłą premier, Ewą Kopacz. Media informowały również o jego działalności w Radomsku. Łukasz Pawłowski kilka lat temu miał pomagać przy kampanii wyborczej Jarosława Ferenca, kandydata PO na prezydenta miasta. Według lokalnej "Gazety Radomszczańskiej", w dokumentach z kampanii nie ma jednak śladów usługi świadczonej przez szefa IBSP. Prezydent Radomska tłumaczył później, że  „to nie była profesjonalna pomoc”.

"Profesjonalne były za to usługi świadczone potem przez firmę Pawłowskiego miastu Radomsko. Firma miała przez dwa lata zarobić na świadczeniu usług 120 tysięcy złotych"-podaje lokalny periodyk. 

yenn/DoRzeczy, Fronda.pl