Cztery samoloty bombowe Su-24, dwa myśliwce Su-35S i transportowy An-72 zostały zniszczone w wyniku ataku artyleryjskiego syryjskich bojowników na rosyjską bazę lotniczą Chmejmim. Ucierpiało również nie mniej niż 9 rosyjskich żołnierzy. Może to być najpoważniejsza porażka militarna i medialna Kremla w całym konflikcie – podaje portal Defence24.pl powołując się na rosyjski dziennik „Kommiersant”.
W wyniku ataku doszło także do wybuchu składu amunicji, nieoficjalnie wiadomo, że ucierpiało co najmniej 10 rosyjskich wojskowych.
Ministerstwo Obrony Rosji potwierdziło tylko, że doszło do ataku, w wyniku którego zginęło 2 Rosjan, ale zaprzeczyło, że zostały zniszczone samoloty. Dowództwo rosyjskie poinformowało natomiast, że z przyczyn technicznych 31 grudnia doszło w Syrii do katastrofy rosyjskiego śmigłowca transportowego Mi-24, w pobliżu lotniska Chama. „Kommiersant” powołuje się na anonimowe źródła w dowództwie rosyjskiej armii.
Jak przypomina rosyjski niezależny portal Grani.ru, 27 grudnia doszło do próby ostrzału tej samej bazy Chmejmim przez protureckich powstańców Turkiestanu walczących w Syrii. Tę bazę 11 grudnia odwiedził Władimir Putin oznajmiając, że Rosja i sojuszniczy rząd syryjski „rozgromiły największe grupy międzynarodowych terrorystów” i w związku z tym znaczna część wojsk rosyjskich zostanie wycofana – informuje portal Kresy24.pl.
Przypomnijmy, że wcześniej Prezydent Turcji Recep Erdogan powiedział, że z prezydentem Baszarem al-Assadem, który zabił co najmniej milion osób, nie można współpracować. Z kolei, Prezydent Francji Emmanuel Macron nazwał Assada „wrogiem narodu syryjskiego”, ale podkreślił, że opozycja w Syrii musi negocjować z rządem. W ten sam czas, syryjskie grupy opozycyjne sprzeciwiały się przetrzymywaniu w Rosji Kongresu Dialogu Narodowego Syrii, który ma się odbyć w Soczi pod koniec stycznia 2018 roku. Według syryjskiej opozycji Moskwa wezwała ją do anulowania żądań rezygnacji prezydenta Syrii Baszara al-Assada.
,,Wsparcie Baszara al-Assada przez neostalinowską Rosję – to ważny sygnał dla całego wolnego świata – Rosja chce wskrzesić imperium i nie boi się nowej zimnej wojny. Żarliwa walka o przetrwanie syryjskiego dyktatora – to również wyraźny sygnał dla krajów Europy Środkowej i Wschodniej, która jeszcze nie zapomnieła wszystkich „uroków” stalinizmu… Tak więc, wojna syryjska wyszła poza format domowy i regionalny. Na razie ten konflikt ma znaczenie globalne…
Przypomnijmy, że w listopadzie 2017 r. w Syrii popełniono 33 masakry, w trakcie których zginęło 410 cywilów, w tym 46 kobiet i 103 dzieci – informuje syryjska organizacja praw człowieka (SNHR). Raport SNHR stwierdza, że 48 procent rozlewu krwi zostało popełnione przez bojowców reżimu Baszara al-Assada, a 39 procent to Siły Powietrzno-Kosmiczne Federacji Rosyjskiej.
Konflikt militarny w Syrii trwa od 2011 roku. W operacjach wojskowych uczestniczą siły rządowe SAR, opozycjoniści, radykalni islamiści, Kurdowie i inne siły. We wrześniu 2014 roku operacja przeciwko ISIS została rozpoczęta przez koalicję kierowaną przez Stany Zjednoczone. We wrześniu 2015 r. Rosja wspierająca przystąpiła do konfliktu po stronie Baszara al-Assada. W 2016 r. Turcja rozpoczęła operację wojskową na północy Syrii. Erdoğan twierdził, że jednym z celów inwazji było obalenie reżimu tyrana Assada.
mod/Jagiellonia.org