Po tym jak Witkowski pokazał się na imprezie modowej w czapce z literami SS oraz naszyjniku z nazistowskim symbolem, ludzie zaczęli go bojkotować.

Jonny Daniels, izraelski społecznik i prezes fundacji From The Depths, złożył na warszawskim Żoliborzu doniesienie do prokuratury.

 - W czasie postępowania sądowego złożymy wniosek, aby ten pan musiał odwiedzić obóz Auschwitz - dodaje Daniels.

W pozwie czytamy: "Użyte symbole obok swastyki są najbardziej rozpoznawalnymi symbolami nazizmu. Wskazać należy, iż w 1947 roku Międzynarodowy Trybunał Wojskowy uznał SS za organizację zbrodniczą. Jej członkowie byli odpowiedzialni za szereg zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że pan Michał Witkowski prezentował symbolikę jednoznacznie identyfikowalną z faszyzmem, publicznie, w sposób jednoznaczny i niepozostawiający jakichkolwiek niedopowiedzeń".

 Niewiele pomogło Witkowskiemu szybkie wycofywanie się ze swojego zachowania, m.in. wydawnictwo, dla którego pisał książkę, zerwało z nim współpracę. Witkowskiemu grożą 2 lata więzienia.

Daniels dodaje, że "Jakiekolwiek tłumaczenia o niewiedzy dotyczącej symboliki nie zasługują na uwzględnienie, podobnie jak argumentacja o nie dość wnikliwym przyjrzeniu się strojowi (na niektórych fotografiach widać, jak pan Witkowski prezentuje do zdjęcia znak SS) W czasie postępowania sądowego złożymy wniosek, aby ten pan musiał odwiedzić obóz Auschwitz” -  mówi żydowski działacz.

Tag/Se.pl