Chyba nie ma na świecie człowieka, który nie słyszałby o Lourdes. Rozgłos, jaki towarzyszy temu miejscu, już dawno osiągnął wymiar ogólnoświatowy. Dzięki objawieniom Matki Bożej to niepozorne, leżące u  stóp Pirenejów miasteczko stało się siedzibą jednego z największych na świecie sanktuariów maryjnych i  ogromnym centrum pielgrzymkowym.

Wszystko zaczęło się w  1858  roku. W  Lourdes mieszkało wtedy niespełna 4 tysiące ludzi, z których większość żyła w ogromnym ubóstwie. Trudną sytuację ekonomiczną pogłębiała wieloletnia susza i coraz większe bezrobocie.

<<< ROZPOCZNIJ PRZYGODĘ Z CUDOWNYMI MODLITWAMI PRZEKAZANYMI ŚWIĘTYM I MISTYKOM! >>>

W takich realiach zaistniały fakty, które w przeciągu kilku lat zwróciły uwagę świata na to miejsce. Główną bohaterką tych wydarzeń była 14-letnia Bernadeta Soubirous, córka ubogiego młynarza. To właśnie jej ukazała się 18 razy Matka Boża. Pierwsze objawienie miało miejsce 11 lutego, a  ostatnie 16  lipca 1858 roku. Miejscem objawień była grota Massabielle nad brzegami rzeki Gave. Dziewczynka przekazała mieszkańcom Lourdes, że życzeniem Najświętszej Panienki było wybudowanie na skale ponad grotą kościoła. Chciała również, aby ludzie przychodzili w to miejsce z procesją wraz ze swoimi kapłanami. Ponadto Maryja ofiarowała ludziom źródło bijące wewnątrz groty, aby z niego pić i w nim się zanurzać, szczególnie w  przypadku choroby.

Życzenie Matki Bożej zostało spełnione. Władze kościelne i  rzesze wiernych aktywnie włączyły się w  budowę świątyni. A  nie było to łatwe. W  zlaicyzowanej Francji większość warstwy urzędniczej wywodziła się ze środowisk skrajnie antyklerykalnych, którym zależało na wyciszeniu sprawy objawień w Lourdes. Przed inicjatorami budowy kościoła nad grotą Massabielle piętrzyły się trudności, mnożono formalności i  długo wstrzymywano pozwolenie na rozpoczęcie prac. Determinacja wiernych była silniejsza i władze zdały sobie w końcu sprawę, że nie są w stanie jej powstrzymać.

Z czasem wokół groty Massabielle wybudowano kolejne kościoły i  kaplice, tworząc wielki kompleks sakralny. Obecnie sanktuarium w Lourdes składa się z  22 obiektów rozmieszczonych na powierzchni 52 hektarów. Utworzono też wiele ujęć, gdzie pielgrzymi mogą bez problemów zaczerpnąć wody z cudownego źródła. Zbudowano również specjalne baseny, w których wierni mają możliwość obmycia swoich ciał. Całość robi imponujące wrażenie i  trudno się dziwić, że miejsce to stanowi atrakcję turystyczną.

Od objawień w  grocie Massabielle minęło ponad 150 lat, a mimo to oddziaływanie łaski Bożej w tym miejscu jest czymś nadzwyczajnym i  doświadczalnym. Setki duchownych na ulicach Lourdes, tysiące pielgrzymów klęczących w  przeróżnych miejscach i  ta przedziwna armia osób, które nie poruszają się o  własnych siłach, przykutych do wózków, do specjalnych łóżek na kółkach, często podłączonych do kroplówek. To właśnie pielgrzymki ludzi nieuleczalnie chorych wywołują największe wrażenie u  postronnych obserwatorów i stanowią swego rodzaju wizytówkę Lourdes. Corocznie dziewięć miejscowych szpitali przyjmuje ponad 70 tysięcy chorych. Należy dodać, że drugie tyle stanowią wolontariusze oraz cały personel medyczny, który towarzyszy swoim podopiecznym. W  Lourdes chorych i niepełnosprawnych otacza się na każdym kroku największą troską .

Co przyciąga miliony wiernych do Lourdes? Przede wszystkim jest to miejsce naznaczone cudami, licznymi uzdrowieniami i nawróceniami. Niewytłumaczalne z  punktu widzenia nauki uzdrowienia dokonywały się często na oczach różnych niedowiarków, prowadząc do zaskakujących nawróceń. Przybywają tam nieuleczalnie chorzy w  nadziei na wymodlenie łaski uzdrowienia, przybywają błądzący w poszukiwaniu swej drogi i niewierzący w nadziei na otrzymanie daru wiary. Nie brakuje też zwykłych ciekawskich i ludzi żądnych sensacji. Lourdes nikogo nie pozostawia obojętnym, w  każdym sercu odciska swoje piętno. Tysiące chorych zdaje sobie sprawę, że tylko wybrani dostąpią łaski uzdrowienia, jednak sama obecność w  tym miejscu przywraca chorym godność i  daje siły do mężnego znoszenia cierpień. Chorzy w Lourdes czują się jak u siebie, czują się zaproszeni przez Matkę Bożą. Tam w modlitewnej wspólnocie nie wstydzą się swoich ułomności, swego cierpienia, tam wszystko ma głębszy sens. Pielgrzymi mają nieodparte wrażenie, że w  Lourdes są bliżej Boga i  właśnie w tym tkwi potęga tego miejsca.

W święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, 15 sierpnia 2004 roku miało miejsce jedno z najbardziej wymownych wydarzeń w dziejach sanktuarium w  Lourdes. Na błoniach zgromadziło się ponad 300 tysięcy wiernych, w tym wielu chorych zajmujących miejsca w pierwszych sektorach. Uroczystej koncelebrze przewodniczył ciężko chory, z trudem poruszający się i mówiący papież Jan Paweł II. W tym szczególnym miejscu zwrócił się do chorych pielgrzymów: „Ze szczególną miłością pozdrawiam was, drodzy chorzy, którzy przybyliście do tego błogosławionego miejsca w poszukiwaniu ulgi i nadziei. Niech Najświętsza Panna sprawi, abyście odczuli Jej obecność i  aby pocieszyła wasze serca! (…) Drodzy Przyjaciele, wiemy, że możemy liczyć w tym na Tę, która, nie uległszy nigdy grzechowi, sama jest stworzeniem doskonale wolnym. To Jej was powierzam. Wędrujcie z Maryją drogami pełnego urzeczywistnienia waszego człowieczeństwa!”.

Fragment książki pt. Matka Boża z Lourdes, Wydawnictwo Rafael

CZYTAJ RÓWNIEŻ: 

Piękny film o cudzie w Lourdes już w kinach!

<<< ROZPOCZNIJ PRZYGODĘ Z CUDOWNYMI MODLITWAMI PRZEKAZANYMI ŚWIĘTYM I MISTYKOM! >>>