Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Jak Pan ocenia działania Ruchu Autonomii Śląska (RAŚ)  i czy jego działania mogą być szkodliwe dla mieszkańców  Śląska, a w szerszym kontekście - dla Polski?  

Poseł Waldemar Andzel:  Zajmuję się m. in. kwestią działań w Województwie Śląskim Ruchu Autonomii Śląska i uważam, że również występuje - i powinny nastąpić tu pewne ograniczenia - szkodliwość w kwestii działalności RAŚ , jak i w przypadku mniejszości niemieckiej w Województwie Opolskim.

Co niepokojącego robią - RAŚ i mniejszość niemiecka -  Pana zdaniem?

Ruch Autonomii Śląska chciałby docelowo doprowadzić do oddzielenia tych obszarów od państwa polskiego. Symbolika, do której odwołuje się RAŚ to nie jest symbolika polska, tylko symbolika niemiecka. Ślązacy przez zdecydowaną większość okresu historii byli w Polsce i oczywiście te tereny się zmieniały , ale zawsze to były tereny tak naprawdę bliskie Polsce, mówimy oczywiście o okresie zaborów obcych państw. Ślązakom zawsze było bliżej do Polski, były też okresy powojenne trudne dla Ślązaków, bo komuniści nie zawsze ich dobrze traktowali i to próbuje wykorzystywać RAŚ do krytykowania Polski.  RAŚ próbuje wymyślać, że jest język śląski i narodowość śląska - a nie ma ani jednego, ani drugiego.

Można mówić o gwarze śląskiej i kulturze śląskiej, ale w żaden sposób nie można mówić ani o śląskim języku ani o narodowości śląskiej - o co oni przez wiele lat walczyli, bo to w przyszłości  dla nich stwarzało podwaliny, by tworzyć odrębne państwo. Oczywiście z pewnych postulatów musieli zrezygnować i ostatnio rozpętali o to burzę, jednak  większość językoznawców wypowiedziała się, ze nigdy nie było języka śląskiego. Problem, na który również warto zwrócić uwagę jest  taki, że Ruch Autonomii Śląska umacnia się z tymi bezsensownymi postulatami, ponieważ współrządzi w województwie śląskim razem z Platformą Obywatelską. Teoretycznie Platforma Obywatelska nie potrzebowałaby ich do rządzenia, bo ma również koalicję z SLD i  PSL-em, ale takim 'dziwnym trafem' Platforma  umacnia RAŚ. Mają jednego przedstawiciela w zarządzie województwa i próbują podejmować wiele szkodliwych działań.

Czy są zasilani w jakiś sposób z Niemiec?

O tym, czy są zasilani z zewnątrz nic mi nie wiadomo bliżej. Proszę jednak zwrócić uwagę na to, co robi pan Gorzelik - na przykład pokazywał się w mundurze niemieckiego żołnierza z niemiecka bronią. On tak naprawdę wspiera też RAŚ, chociaż się odcina od takiej gazety jak ,,Ślunski Cajtung'', która próbuje na nowo tworzyć historię pisząc np. że mieszkańcy Śląska witali entuzjastycznie w '39 roku niemieckich żołnierzy. Po prostu próbuje zmieniać historię i pisze rzeczy, które są dla Polaków skandaliczne.

A jak Ślązacy reagują na wszystkie działania RAŚ, czy zna Pan ich zdanie na ten temat?

RAŚ próbuje się odwoływać do tego, ile osób przyznało się do tzw. narodowości śląskiej. Takie pytanie w ogóle nie powinno znaleźć się w spisie powszechnym,  bo nie ma narodowości śląskiej stąd w ogóle nikt nie powinien się do tego odnosić i odnotowywać czegoś takiego jak ,,narodowość śląska''.

Czy jest to poniekąd próba stworzenia pewnej fikcyjnej rzeczywistości i wbijanie tego na siłę do świadomości  ludzi?

Tak uważam. Poparcie nie jest wcale duże, są pojedyncze gminy, gdzie jest ono może trochę większe, ale ogólnie jest ono niewielkie. To pokazują także wybory do samorządu różnych szczebli, że RAŚ nie ma bardzo dużego poparcia. Oczywiście jest on wykorzystywany w różnych celach, a zwłaszcza jest on potrzebny politykom Platformy Obywatelskiej  i istnienie RAŚ jest im bardzo na rękę. Odwołując się do takich rzeczy, o jakich wspomniałem, są  dalecy od tego, co głosi Prawo i Sprawiedliwość. Z kolei  PO ma na przyszłość zabezpieczenie w postaci koalicjanta, który jednak wchodzi do sejmiku. W różnych okresach miał tam od trzech do czterech przedstawicieli, radnych.

Czyli jest ktoś, na kogo PO na wszelki wypadek może liczyć, np. przy próbie pewnej destabilizacji sytuacji politycznej?

W destabilizacji albo w tworzeniu władzy. A wiadomo, że Platformie Obywatelskiej nigdy nie zależało na umacnianiu patriotycznych wartości, ważnych dla Polski i Polaków.

Czy uda się Panu uzyskać przyspieszenie w zakresie stworzenia na Śląsku Wojsk Obrony Terytorialnej, czy szef MON coś takiego przewiduje?

Tak, rozmawiałem o tym, odpowiedzi na piśmie jeszcze nie dostałem, ale dostałem zapewnienie od ministra Macierewicza w rozmowie, że to będzie rozważane w szybszym etapie. Na pewno nie w pierwszym etapie, bo są cztery etapy powoływania  Obrony Terytorialnej. Na Śląsku przewidywane to było dopiero w czwartym etapie, a mnie zależy na tym, aby WOT powstały  tam w drugim lub trzecim etapie . Ciągle mam taką nadzieję po zapewnieniach pana ministra, że uda się stworzyć je wcześniej - choćby już w trzecim etapie tworzenia OT w województwie Śląskim. Cały Śląsk jest szerszym terenem, w skład którego wchodzi właśnie Śląsk,  ziemia zagłębiowska, ziemia częstochowska i Podbeskidzie.

Czy w państwa regionie są duże jednostki wojskowe?

W województwie śląskim istnieją jednostki  wojskowe - w Gliwicach, w Lublińcu, w Bielsku-Białej. Zawsze mówiłem, że wojsko wzmacnia patriotyzm obywateli na danym terenie, i taką namiastką, w większości powiatów gdzie wojska nie ma,  będzie wzmocnienie wartości  patriotycznych - właśnie poprzez obecność Wojsk Obrony Terytorialnej. Jest to bardzo ważne dla każdego obywatela - przede wszystkim jego bezpieczeństwo, ale także udział wojska w świętach narodowych - od razu prestiż uroczystości wzrasta i rośnie też duma narodowa Polaków.

Dziękuję za rozmowę