Luiza Dołęgowska, fronda.pl: Wczoraj odbyło się posiedzenie sejmowej komisji obrony narodowej poświęcone zmianie przepisów ustawy o drogach publicznych. Uchwalenie projektu umożliwi m. in. finansowanie przez resort obrony modernizacji, przebudów i remontów na drogach, jeśli mają one znaczenie obronne. Dlaczego ta propozycja spowodowała ostry atak totalnej opozycji?

Poseł Tadeusz Dziuba (PiS) : Kto śledzi prace tej komisji pewnie zauważył, że posłowie PO i .N pracowicie i agresywnie kwestionują każdą propozycję PiS. Tym razem motywem natarcia totalistów było – jak to nazywali – wyprowadzanie środków dedykowanych wojsku do cywila, czyli w tym przypadku na inwestycje w drogi samorządowe i krajowe.

W sensie rzeczowym totaliści marnowali czas pracy komisji na rozstrzyganie akademickiego dylematu, czy ze środków „cywilnych” wspomagać zadania obronne na publicznych drogach o znaczeniu obronnym, choć głównie używanych w celach nie-obronnych, czy też ze środków „wojskowych” wspomagać funkcje nieobronne dróg, które pełnią czasami funkcje obronne.

Taka debata jest akademicka, bo realnie ciągle mamy tak niedoinwestowaną oraz zaniedbaną infrastrukturę drogową, że nie jest racjonalne uszczuplanie środków „cywilnych” na inwestycje na drogach pełniących – obok zwyczajnych funkcji publicznych – dodatkowo funkcję obronną.

Dlatego sensowna jest decyzja przeciwna, czyli ze środków przeznaczonych na obronę narodową sfinansować odpowiednie inwestycje na drogach mających znaczenie obronne. Tym bardziej jest to sensowne, że wedle szacunków MON w żadnym roku wydatki na ten cel nie przekroczą rocznie 5‰ (promil) wydatków majątkowych tego resortu, a przez większość lat będą rocznie mniejsze niż 2‰. Jest to więc nieistotna, niezauważalna część wydatków majątkowych MON.

Po co więc ta histeria posłów opozycyjnych w komisji obrony narodowej?

 W sensie rzeczowym, po nic. Ta obstrukcja obliczona jest na to, by mediom nieprzyjaznym rządowi Beaty Szydło dostarczyć pretekstu do krytyki, np. pod hasłem „PiS wyprowadza pieniądze przeznaczone na wojsko z resortu obrony”. To są media, które rzeczowość, logikę i prawdę zastępują propagandą, emocjami i kłamstwem.

Czy stricte propagandowy slogan „PiS wyprowadza pieniądze przeznaczone na wojsko z resortu obrony” był już używany wcześniej?

I owszem, tylko dość nieśmiało. Poprzednio miało to miejsce przy okazji projektu ustawy upoważniającej MON do finansowania budowy, rozbudowy, remontowania i – w następstwie wniosku opozycji – utrzymywania strzelnic zarządzanych przez samorządy. Wtedy też totaliści załamywali ręce, że wojsko traci, a cywile zyskują. Rzeczywiście, dzięki temu projektowi cywile zyskają w przyszłości w miarę powszechny dostęp do strzelnic, a wojsko zyska cywilnych sojuszników lepiej przygotowanych do zadań obronnych.

Dziękuję za rozmowę