Marta Brzezińska: Panie pośle, słyszał Pan wypowiedź Grzegorza Brauna podczas spotkania w Klubie Ronina?


Stanisław Pięta: Muszę przyznać, że co do tej wypowiedzi całkowicie nie zgadzam się z Grzegorzem Braunem. Uważam, że należałoby zacząć od umazania smołą i obracania w pierzu (śmiech).


Przyznam, że jestem szczerze zdziwiona. Myślałam, że jednak jest Pan poseł miłośnikiem takich bojowych rozwiązań. Przecież to Pan zasłynął 10 kwietnia 2011 roku powiedzeniem pod Pałacem Prezydenckim, że „przydałaby tu się pepesza”.


To była prywatna rozmowa ze starszą panią, oburzoną postępowaniem służb porządkowych Kancelarii Prezydenta Komorowskiego, które to usuwały znicze i kwiaty składane w rocznicę katastrofy pod Pałacem Prezydenckim  Tamta kobieta skarżyła się, że z niewielkiej emerytury kupiła znicze i kwiaty, które szybciutko zostały zdeptane i wyrzucone. Ja rozładowywałem jedynie napięcie w rozmowie ze starszą panią, a jakaś menda postanowiła zainteresować nagraniem tego z ukrycia zaprzyjaźnioną telewizję (śmiech).


Wracając do pana Brauna – czy to nie jest wypowiedź nierozsądna z co najmniej dwóch względów: po pierwsze, nawet jeśli to nie było wezwanie do strzelania do dziennikarzy, to przecież nie można wykluczyć, że nie pojawi się jakiś szaleniec, który weźmie słowa reżysera na serio i pójdzie strzelać na Czerską (za co wina poszłaby oczywiście na konto prawicy), a po drugie – jeśli ktoś nawołuje do bojowego rozprawienia się z redaktorami TVN i GW, to zaraz może pojawić się ktoś inny, kto wezwie do strzelania do redaktorów „Uważam Rze” czy Frondy.


Uważam, że to niewłaściwa interpretacja jego wypowiedzi. Podejrzewam, że te słowa padły raczej w kontekście humorystycznym i nie należy z nich wyprowadzać wniosku o morderczych zapędach reżysera. Nikt nie będzie do dziennikarzy strzelał, GW i TVN dostatecznie mocno kompromitują się własnymi kłamliwymi materiałami propagandowymi. Nikomu też nie są potrzebni święci – ofiary mordu z TVN czy GW. Gdyby do czegoś podobnego miało dojść, to raczej podejrzewałbym Michnika o zlecenie jakiegoś wybryku, bo przecież to nie Grzegorz Braun jest człowiekiem niebezpiecznym. Grzegorz Braun jest człowiekiem niezwykle inteligentnym, który tworzy bardzo dobre, przejmujące filmy. A to właśnie wśród wyznawców lewactwa pojawiają się nawiązania do totalitaryzmów. I to nie tylko w symbolach, bo przecież można znaleźć sporo zdjęć, które dowodzą, że różnych lewackich spędach ludzie niosą transparenty z sierpem i młotem. Co więcej, tak uwielbiana przez GW i TVN „Krytyka polityczna” gościła bandytów z Antify wyposażonych w pałki i kastety. Grzegorzowi Braunowi nad przypisano jakieś plany zabójstwa. A Braun mówił to w konwencji kabaretowej, a nie prezentował plan ataku na dziennikarzy. Oni prędzej sami się wykończą. Nie ma drugiej gazety, której tak drastycznie spadałyby przychody z reklam, a która tak gwałtownie traciłaby czytelników.


Żarty żartami, ale właśnie pojawiła się informacja, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie Grzegorza Brauna. To przesadzona reakcja?


Prokuratura jest dyspozycyjna i kiedy prokuratorzy przeczytają, że takiemu czy innemu politykowi Platformy lub lewicy coś nie spodobało, to od razu wszczynają postępowanie. Moim zdaniem śledztwo zostanie umorzone, a jeżeli zostałby sformułowany akt oskarżenia, to prokuratura tylko się ośmieszy, a Grzegorz Braun zostanie uniewinniony.


Rozmawiała Marta Brzezińska