Donald Tusk do Sejmu startował z okręgu warszawskiego. Dlatego jego miejsce w Sejmie zajmie właśnie warszawski kandydat PO. Wszystko wskazuje na to, że poselski mandat przypadnie urzędniczce, która „wsławiła się” wyjątkowo impulsywnym zachowaniem. Ewa Czeszejko-Sochacka, jak pisało „Metro”, „zasłynęła porysowaniem karoserii samochodu sąsiada ostrym narzędziem”. W wyborach do Sejmu startował z list PO w 2011 roku. Co ciekawe, promowała się hasłem… „więcej kultury w polityce”.

Tymczasem  w tym samym roku Czeszejko-Sochacka wpadła w gniew widząc źle zaparkowany samochód w podziemnym parkingu. Zezłoszczona, porysowała go ostrym narzędziem. Wygląda na to, że za taki przejaw „kulturalnego” zachowania kandydatka PO wreszcie dostanie mandat. Niestety: za taki mandat nie zapłaci ona, ale – wszyscy podatnicy!

bjad/se.pl