Rysownicy, dziennikarze magazynu "Charlie Hebdo", uznani przez francuskie środowisko dziennikarskie jako dziennikarze nadający ton francuskim mediom, ze szczególnym zapałem atakowali kościół katolicki oraz św. Jana Pawła II i kolejnych papieży w sposób nie tylko niewybredny, ale wyjątkowo niesmaczny. Warto przypomnieć choćby takie postacie jak: Bernard Maris, który był jednym z założycieli pisma, a do roku 2008 jednym z jego dyrektorów. Maris był wielbicielem brytyjskiego ekonomisty Johna Maynarda Keynesa. Georges Wolinski, który miał polskie korzenie. Był założycielem tygodnika „Hara-Kiri”, który ukazywał się w latach 1960-70 i stał się prototypem „Charlie Hebdo”.  W latach siedemdziesiątych związał się z organem prasowym francuskiej partii komunistycznej - dziennikiem "L'Humanité". Innym rysownikiem zamordowanym przez islamskich terrorystów był Stephane Charbonnier, który zasłynął w ostatnim czasie rysunkiem pt. „Wciąż nie ma zamachu terrorystycznego”. Rysunek Charbonniera przedstawiał mężczyznę, który miał na sobie pas z ładunkami wybuchowymi i mówił: „Zaczekajcie, mamy jeszcze czas do końca stycznia, by złożyć życzenia”. W 2012 roku, gdy Charbonnier po zamieszczeniu karykatur Mahometa zaczął otrzymywać listy, w których grożono mu śmiercią, powiedział w wywiadzie prasowym: – Nie boję się represji. Nie mam dzieci, nie mam żony, nie mam samochodu ani kredytu. To brzmi z pewnością patetycznie, ale wolę umrzeć, stojąc, niż żyć na kolanach.

Dziennikarze magazynu lewicowego „Charlie Hebdo” nie ukrywali również swoich masońskich powiązań. Głównym celem ich ataków był Kościół katolicki i chrześcijaństwo jako takie. Tu pozwalali sobie na przekraczanie wszelkich granic włącznie z granicą dobrego smaku. W krytyce Islamu byli o wiele bardziej powściągliwi. Niestety, wczorajsi zamachowcy, wyznawcy islamu najwyraźniej nie podzielali ich poczucia humoru.

Wraz z chrześcijańską kulturą we Francji, ginie również kultura tolerancji. Smok laickości, abnegacji, cynizmu i światowości  zaczyna pożerać własne dzieci:  wykorzenionych z kultury chrześcijańskiej. Pora zapłaty dla wnuków pokolenia 68 właśnie nadeszła?  

Tadeusz Grzesik