Kilka dni temu Bohdan Smoleń opuścił szpital w Puszczykowie pod Poznaniem. Choć lekarzom udało się uratować jego płuca, to do wyleczenia jeszcze daleka droga, a rodzina artysty miała problem ze znalezieniem ośrodka rehabilitacyjnego. Smoleń jest bardzo osłabiony, schudł kilka kilogramów, a ze szpitala wyjechał na wózku inwalidzkim.

Artysta miał trafić do szpitala w Ludwikowie, ale zapanowała tam grypa, więc odmówiono przyjęcia pacjenta. Na szczęście, dzięki interwencji „Super Expressu” postanowiono mimo wszystko pomóc choremu.

„Na szczęście wynaleźli osobny pokój, więc nie będzie miał kontaktu z innymi pacjentami. Dzięki państwa publikacji zgłosił się do nas także inny ośrodek rehabilitacji, który zaproponował pomoc” - mówi Joanna Kubisa z Fundacji Stworzenia Pana Smolenia.

MaTi/Se.pl