Wanda Półtawska, przyjaciółka św. Jana Pawła II podczas czwartej edycji kursu pastoralnego Diecezji Warszawsko-praskiej mówiła o małżeństwie, o tym jak przetrwać konflikt wśród małżonków, oraz o sprawach związanych z in vitro i bioetyką. 

Półtawska: - Coś stało się z ludźmi, którzy nie wiedzą nie tylko, jak realizować szczęście małżeńskie, ale i świętość małżeńską. 

Jak rozwiązać problem coraz częstszych rozwodów? Półtawska mówiła: "Konflikt małżeński wydaje się nieunikniony, ale ludzie nie wiedzą, jak sobie z nim radzić. Ksiądz Karol Wojtyła dawał jedno rozwiązanie młodym małżeństwom „furtkę pokory”. Niech każde z was uklęknie i powie „moja wina”". 

Przyjaciółka św. JPII mocno podkreśliła, że nieustannie trzeba nauczyć się zarówno prawdy o człowieku, prawdy o ludzkiej miłości, jak i prawdy o ludzkiej słabości. "Wszystkie problemy małżeństwa i rodziny rozwiązuje genealogia pochodzenia człowieka. Każdy jest stworzony przez Boga, tak jak rzeźba przez rzeźbiarza, i nie da się usunąć tej relacji". Półtawska mówiła też o pięknie macierzyństwa, które jest naturalnym powołaniem kobiety: "Za mojej młodości kobietę oczekującą dziecka nazywano w błogosławionym stanie. Kobieta jest błogosławiona, ponieważ to Duch Święty tchnął w niej życie i stworzył dziecko. Los życia ludzkiego jest zagrożony tym, że kobieta, która staje się matką, nie rozumie znaczenia i wielkości tego faktu". 

O cywilizacji śmierci Półtawska mówiła: "Gdzie są ojcowie dzieci? Wszystkie embriony w lodówce mają jakiegoś ojca. Wszystkie zabite dzieci przez aborcję mają ojca. W przeciągu 60 lat pracy spotkałam jednego mężczyznę, który poszedł z dziewczyną do ginekologa i powiedział, że nie pozwala zabić dziecka. Co stało się z odpowiedzialnością mężczyzny, który daje impuls życia?"

Na koniec Wanda Półtawska przekazała kilka wskazówek dla małżeństw: "Niech małżeństwa zastanowią się czy realizują Boży plan, czy własny plan. Ogromna ilość ludzi wierzących i praktykujących wcale nie myśli o Bożym planie, ale o swoim egoistycznym planie. Małżeństwo ma być realizacją miłości małżeńskiej. Jest to najtrudniejsza miłość na świecie, dlatego trzeba się ciągle się jej uczyć."

mm