Jak poinformował w niedzielę Instytut Pamięci Narodowej, funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa zatrzymali w Moskwie polskiego historyka, dr hab. Henryka Głębockiego. 

FSB nakazała historykowi IPN opuszczenie Rosji. Głębocki został zatrzymany w piątek. Badacz w rozmowie z TVP Info przyznał, że od soboty przebywa już w Polsce, a oficjalnej wypowiedzi udzieli najprawdopodobniej w poniedziałek, po konsultacji z władzami Uniwersytetu Jagiellońskiego. 

„Zatrzymanemu odczytano decyzję FSB z 21 listopada br. o konieczności opuszczenia terytorium Federacji Rosyjskiej w ciągu 24 godzin od daty jej otrzymania, pod groźbą przymusowej deportacji. Decyzja FSB, bez wskazania merytorycznego powodu wydalenia oraz możliwości odwołania, oznacza jednocześnie zakaz ponownego wjazdu na terytorium Rosji”-poinformował IPN w niedzielę. 

Historyk potwierdził w krótkiej rozmowie z TVP Info, że został zatrzymany i wydalony z Rosji, a oficlanej informacji udzieli po konsultacjach z władzami UJ. Doktor habilitowany Henryk Głębocki obawia się, że decyzja Rosjan oznacza brak możliwości kontynuowania jego badań. W Rosji badacz przebywał od 14 listopada br. Kontynuował tam prowadzone od 1993 r. badania zbiorów archiwalnych i bibliotecznych dotyczących relacji polsko-rosyjskich w wieku XIX-XX, czemu poświęcił dotąd szereg swych prac naukowych.

Co więcej, Głębocki wygłosił na zaproszenie Instytutu Polskiego w Sankt Petersburgu dwa wykłady otwarte poświęcone losom Polaków, a także tzw. operacji polskiej NKWD. W ocenie Instytutu Pamięci Narodowej, decyzja rosyjskich służb wiąże się z zablokowaniem historykowi dostępu do archiwów na terenie Federacji Rosyjskiej, niezbędnych dr. hab. Głębockiemu do kontynuacji badań prowadzonych od niemal ćwierć wieku. 

yenn/PAP, Fronda.pl