Wicepremier Mateusz Morawiecki w programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam odniósł się do obecnej sytuacji gospodarczej w kraju i powiedział o priorytetach gospodarczych rządu na przyszłość, które zakłada plan odpowiedzialnego rozwoju. Minister zaznaczył również, że jest potrzeba wspierania różnych nitek przemysłu, co będzie kołem zamachowym do ożywienia polskiej gospodarki.

Wicepremier Morawiecki wskazał, że Plan na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju będzie dotyczył także tych najbardziej zaniedbanych w Polsce terenów.

– Plan rozwoju dla Polski zajrzy do powiatów i gmin, gdzie wcześniej w mniejszym stopniu można było doświadczać tego rozwoju. To znak firmowy naszej ekipy rządowej, że nie chcemy takiego rozwoju, jaki był wcześniej, który zakładał, że wielkie miasta miały rozwijać się szybko, a mniejsze ośrodki w dużo mniejszym stopniu. My chcemy poprzez rozwój infrastruktury, bazy przemysłowej i ściąganie inwestycji zwiększyć atrakcyjność terenów do tej pory leżących na uboczu. Chodzi tu głównie o Polskę Wschodnią oraz część obszarów Polski Zachodniej, które do tej pory w mniejszym stopniu doświadczyły rozwoju – zaznaczył minister Morawiecki.

Wzrost rozwoju powinien się opierać w dużej mierze na naszych wewnętrznych zasobach, niż na kredycie i na konsumpcji, jak miało to miejsce przez ostatnie 26 lat – wskazał szef resortu rozwoju i dodał, że najważniejsze są inwestycje, bo to one tworzą nowe miejsca pracy.

Mateusz Morawiecki odniósł się również do programu rządowego „Rodzina 500 plus”. Zaznaczył, że jest to inwestycja na przyszłość, która uzależniona jest od tego, jak uda się uszczelnić system podatkowy.

– Ten program jest jednym z kluczowych filarów rozwoju i wielką inwestycją na przyszłość. Faktem jest to, że od 26 lat mamy deficyt w naszym gospodarstwie domowym i musimy zacieśniać wymykające się podatki. Ten program w dużym stopniu zależy od tego, jak uda nam się uszczelnić system podatkowy. Kiedy osiem lat temu Prawo i Sprawiedliwość oddawało stery rządów, to do kasy państwa wpływało np. 33 mld zł podatku z zysków od firm. Po tych ośmiu latach jest to 28 mld zł, a zyski firm się prawie podwoiły. Nie trzeba, więc żadnej statystyki i widać na pierwszy rzut oka, że coś jest nie tak – podkreślił wicepremier.

Celem programu obecnego rządu jest to, aby w naszej gospodarce było jak najwięcej polskiej własności i polskiego kapitału – powiedział Morawiecki.

– Nasz program ma polegać na tym, żebyśmy budowali polski kapitał. Wtedy będziemy sami sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Tak jak dzisiaj Niemcy są w ogromnym stopniu właścicielami swojego przemysłu, Francuzi swojego i Japończycy swojego, tak samo my chcielibyśmy być właścicielami naszego biznesu w jak największym stopniu. Ile wolności, tyle własności i odwrotnie. To później przekłada się na możliwości rozwojowe kraju. Dlatego nasz plan nazywa się planem „odpowiedzialnego” rozwoju. Rozwoju, który ma być bardziej zrównoważony, ale również taki, który ma się mocniej przekładać na wzrost polskiej własności – wskazał szef resortu rozwoju.

Wicepremier odniósł się również do rewitalizacji polskiego przemysłu stoczniowego i podkreślił, że rząd stoi przed wielkim zadaniem, by odbudować tę nitkę przemysłu.

– Wraz z ministrem żeglugi morskiej Markiem Gróbarczykiem pracujemy nad rewitalizacją przemysłu morskiego. W ciągu dwóch miesięcy podpisaliśmy pierwsze umowy na budowę wielkich jednostek morskich – pierwszych od 20 lat w polskich stoczniach. Z przykrością patrzyliśmy na to, jak Stocznia Gdańska, kolebka „Solidarności”, była takim niechcianym dzieckiem III RP. Dzisiaj i tam i w Stoczni Szczecińskiej niewiele można zobaczyć dobrego. Stocznia Gdańska produkuje aktualnie maszty do wiatraków, nie wiele więc to ma wspólnego z produkcją statków. Przemysł stoczniowy jest ogromnym kołem zamachowym dla całej gospodarki państwa. Dlatego my będziemy kładli ogromny nacisk na odbudowę tego przemysłu, bo w ślad za tym szereg innych przemysłów będzie miało szansę się odrodzić – powiedział Morawiecki.

Koniecznym jest odbudowa szkolnictwa zawodowego, które zostało przez ostatnie lata zaniedbane. To jest bardzo ważne po to, by w różnych miejscach kraju byli ludzie odpowiednio wykwalifikowani i przygotowani do pracy w najnowocześniejszych inwestycjach – wskazał Mateusz Morawiecki.

Wicepremier zaznaczył, że celem rządu jest budowanie oszczędności Polaków, dlatego zaproponowane zostało przekazanie obywatelom pozostałej części OFE – zaznaczył wicepremier.

– Uważamy, że OFE było błędem w ciągu ostatnich 15 lat, chociażby z tytułu zarządzania, bo do zarządzających przeszło 22 mld zł. One powinny służyć bardziej emerytom. Chcemy przebudować ten system i zachęcać do oszczędzania, ale w taki sposób, że przekazywane pieniądze będą na indywidualnych kontach tych ludzi, którzy oszczędzają. Systemy emerytalne na całym świecie są fundamentalnym źródłem oszczędności, dużo ważniejszym niż depozyty w bankach. W Polsce jest akurat odwrotnie, bo mamy niedorozwinięty system emerytalny, a jest to bardzo ważne źródło kapitału w gospodarce– zauważył Morawiecki.

Powrót do wieku emerytalnego sprzed rządów PO-PSL został już pozytywnie zaopiniowany przez rząd i będzie dokładnie taki, jak było to obiecane w trakcie kampanii prezydenckiej i kampanii parlamentarnej – 60 dla kobiet i 65 dla mężczyzn – podkreślił wicepremier Morawiecki i zaznaczył, że warto, aby osoby, które będą mogły pracować po osiągnięciu wieku emerytalnego, pozostały na swoim miejscu pracy.

Więcej tekstu na portalu "Radia Maryja", a poniżej film wideo: