"Jednakże, aby to zrobić należy przeprowadzić zmiany legislacyjne. Aktualnie funkcjonariusz nie może filmować, gdy przebywa na terenie prywatnym, nawet jeśli popełnione zostaje przestępstwo” – wyjaśnia insp. Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji.

Monitorowanie działań policjantów ma pomóc w przeciwdziałaniu nadużywaniu przez nich siły. Już wielokrotnie zwracał uwagę Europejski Trybunał Praw Człowieka na to, że policjanci mają problem z nieuzasadnionym stosowaniem środków przymusu bezpośredniego. Komitet Ministrów Rady Europy stwierdził niedawno, że problem ten nadal nie został rozwiązany.

Z tego powodu MSW i KGP przygotowały „Strategię działań nakierowanych na przeciwdziałanie naruszeniom praw człowieka przez funkcjonariuszy policji”, która przewiduje wiele zmian w przepisach, m.in. zmiany w ustawie o policji, że „osoba znajdująca się pod nadzorem funkcjonariuszy powinna po jego zakończeniu znajdować się w stanie niepogorszonym w stosunku do tego, w jakim była przyjmowana”.

Jeżeli obywatel wyjdzie z komisariatu np. ze złamanym nosem, to na policji będzie spoczywał ciężar udowodnienia, że to nie ona jest temu winna. Do tej pory w wielu podobnych sprawach funkcjonariusze nie potrafili wyjaśnić, skąd wzięły się obrażenia u przesłuchiwanego. Dlatego teraz jak najwięcej czynności chcą nagrywać.

– To pomoże eliminować wątpliwości. Nie uciekamy od odpowiedzialności, ale często zarzuty wobec nas są nieprawdziwe – wskazuje Sokołowski. Według wielu ekspertów „Strategia” to kolejny dokument, który niczego nie zmieni.

Dr Andrzej Przemyski, wykładowca SWPS mówi, że jest to „Bełkot. Fikcja.” Przyznaje, że w przeszłości, gdy był dyrektorem w MSWiA, sam uczestniczył w tworzeniu takich dokumentów - tylko po to, aby chwalić się nimi przed ministrem.

KZ/Forsal.pl