Polacy zmierzyli się z Rosjanami i zmierzą się z Niemcami w 75. rocznicę agresji tych państw na Polskę. Nic dziwnego, że spotkania budzą w tym roku szczególnie wiele emocji.

Jeden z polskich siatkarzy, Mariusz Wlazły, mówił w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie”, że dziś jego drużyna „dziękuje” osobie, która losowała przeciwników do trzeciej fazy grupowej. Polacy nie byli przekonani, że uda im się pokonać Rosjan i Brazylijczyków. Oba zwycięstwa świetnie wpłynęły na ich kondycję psychiczną.

W półfinale polscy siatkarze muszą pokonać Niemców. Choć to teoretycznie najsłabszy rywal, nie ma mowy o lekceważeniu. „Niemcy to bardzo dobra drużyna, ale my musimy grać tak, jak od początku turnieju” – deklaruje Stephane Antiga.

Polacy mają w tym roku szanse na przynajmniej powtórzenie sukcesu z 2006 roku, gdy zdobyli na mistrzostwach świata srebro. Tak czy inaczej przeszli już do historii, bo jeszcze nikt podczas mistrzostw świata nie zwyciężył w czterech z rzędu meczach w tiebreaku.

bjad/niezalezna.pl