Zgoda Rzymu z 1765 roku na oficjalne wprowadzenie do kalendarza liturgicznego w Polsce święta Serca Pana Jezusa ugruntowała pobożność wiernych w trudnym okresie naszej historii. Był to czas zaborów i podziału naszej ojczyzny. Hieronim Kajsiewicz (1812-1873), wspominając w jednym ze swych kazań tamte trudne czasy, powiedział, że nasi biskupi w obliczu nieszczęść walących się na kraj schowali Polskę na lepsze czasy w Sercu Jezusa. Po klęsce rozbiorów mimo zwalczania kultu przez zaborców coraz więcej Polaków wiązało z nim szansę przetrwania ducha narodu i nadzieję na zmartwychwstanie ojczyzny.

 

Ksiądz Stanisław Stojałowski (1845-1911) był wielkim patriotą i żarliwym apostołem kultu Serca Jezusowego. Widział w nim doskonały środek do integrowania narodu polskiego rozdzielonego przez zabory. Dużą moc jednoczącą upatrywał w nabożeństwie czerwcowym, którego był gorliwym propagatorem w Polsce podzielonej zaborami. Starał się, aby to nabożeństwo łączyło Polaków z trzech zaborów: „na biednej ziemi może najbiedniejszą jest ta porąbana, zdeptana i krwią przesiąkła cząstka ziemi, którą zamieszkujemy”.

W dobie kulturkampfu prymas Polski Mieczysław Ledóchowski, idąc za przykładem wielu biskupów Francji, Niemiec i Austrii, poświęcił Sercu Jezusa diecezję gnieźnieńską i poznańską 20 grudnia 1872 roku. Pragnął w ten sposób, w obliczu prześladowań, spotęgować życie religijne wiernych i przygotować ich na „dni utrapienia”. Czyn swój nazwał aktem miłości, pokuty i ufności. „Ale przede wszystkim ofiarowanie i poświęcenie nasze Najsłodszemu Sercu Zbawiciela niech nosi cechy wdzięczności za odebrane dotąd od Niego dobrodziejstwa i niech ma znaczenie stanowczego przedsięwzięcia, że odtąd i nadal za łaską Pana Boga cnotliwy i świątobliwy żywot prowadzić będziemy”.

W trzy lata później 16 czerwca 1875 roku podobne bardzo uroczyste poświęcenie miało miejsce w Krakowie na Rynku Głównym. Królewskie miasto przypominało wtedy „triumfalne wjazdy za dni koronacyjnych”. W uroczystości brały udział dziesiątki tysięcy ludzi  z trzech zaborów. W uroczystej procesji z kościoła Wizytek na Rynek Główny upatrywano „w tym tryumfalnym pochodzie tysiącletniego króla serc odnowienie zrękowin Jego z polskim narodem w świetnej niegdyś tego narodu stolicy” – napisano w „Przeglądzie Lwowskim”. „Zamilkły wszelkie uprzedzenia religijne, a miasto iście świąteczną radosną przybiera szatę. Domy flagami przystrojone, zielenią i emblematami religijnymi, a na dwóch wieżach Mariackich dwie wielkie w promieniach słonecznych kąpią się chorągwie: papieska i miejska z dala już ponad pola i lasy zwiastując pielgrzymom poznańskim i Kongresówki ten niebywały tryumf. Kompanie z całego krakowskiego w swych charakterystycznych strojach wiejskich dążą, by zlać się z kontuszami i czamarami w jedną malowniczą masę, by sprawić ten wielki niewidziany dawno poetycki cud, że jedna polska szlachta i polski lud (…). Ksiądz Golian donośnym głosem począł czytać akt poświęcenia Kościoła Sercu Zbawiciela, a lud cały od krańca Rynku do krańca przerwał poważną dotąd ciszę, wśród której tylko melodie hymnów się rozlegały jednym sercem i jedna niby piersią powtarzając słowa aktu konsekracji”. Ta procesja i uroczystość poświęcenia były wielkimi i wspaniałymi hołdami miasta, złożonymi w imieniu ojczyzny Sercu Jezusowemu.

W latach 1914-1918, gdy naród budził się do wolności, wielu biskupów polskich poświęciło swoje diecezje Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Pierwsi tego aktu dokonali dwaj wielcy pasterze, dzisiaj już kanonizowani, abp Józef Bilczewski (1860-1923) oraz bp Józef Pelczar (1842-1924). „Śmiertelnie chorej ludzkości trzeba lekarza tak wielkiego, jak wielka jest choroba, lekarza, który by wniknął do tajników dusz ludzkich i do ich głębi zaczął leczyć wnętrze, skryte źródło skażenia. Trzeba wielkiego budowniczego, który by z całym znawstwem i poświęceniem dokonał przebudowy serca człowieczego. Trzeba przede wszystkim niezmiernie czułego, a bezbrzeżnie szerokiego Serca, które by w sobie mieściło i litość, i współczucie dla całej, dziś tak bardzo doświadczonej ludzkości (…). Tylko jedno jest Serce samarytańskie, zdolne sprostać ogromowi tego zadania, bo nie ludzką, lecz Bożą rozporządza mocą. Serce, u którego słowa czynem się stają. Serce, które nie tylko może, ale także całą swoją istotą pragnie i płonie świętym pożądaniem objęcia wszystkich serc całej ziemi, by wszystkie przytulić, ukoić i uleczyć. Znacie je. Jest to Serce Boga-Człowieka, Najświętsze Serce Jezusowe” – pisał w liście pasterskim abp Bilczewski.

Wielkim apostołem Serca Jezusowego był św. Józef Sebastian Pelczar – biskup przemyski. Ofiarował siebie samego temu Sercu, a w 1901 roku, na początku posługi w Kościele przemyskim, poświęcił Mu także swoją diecezję. Jako gorliwy czciciel Bożego Serca widział w tym nabożeństwie skuteczną obronę przed napływającą z Zachodu falą bezbożności. Według jego nauczania oddanie się i poświęcenie Bożemu Sercu było odpowiedzią na miłość, którą Jezus zawarł i objawił w sakramencie Eucharystii. Poznawanie miłości Serca Jezusowego pobudziło bpa Pelczara do „odpłacenia miłością za miłość”.

Podziękuj za każdą łaskę i każdy owoc twego zaufania do Serca Jezusowego. Dziś powiedz: w Tobie, o Serce Jezusa, mą ufność złożyłem i nie będę zawiedziony na wieki.

CZYM JEST POŚWIĘCENIE SIĘ SERCU JEZUSOWEMU?

Cóż to znaczy poświęcić się Sercu Jezusowemu? To znaczy uznać nad sobą panowanie tegoż Serca Boskiego i w uznaniu nieskończonej Jego miłości ofiarować Mu wszystko: swoje mienie i zdrowie, wszystkie zmysły ciała i władze duszy, wszystkie swe myśli, uczucia, słowa, czyny i cierpienia, wszystkie chwile swego życia, aby Bóg sam tym wszystkim rządził ku swojej chwale, by też wszystko podobało się Boskiemu Sercu Jezusowemu. Takiego poświęcenia się słusznie Pan Jezus wymaga jako nasz Stwórca, Odkupiciel, Ojciec, Król i Prawodawca, który każdemu takie dał przykazanie: Będziesz miłował Pana Boga twego ze wszystkiego serca twego.

 

ks. Józef Gaweł SCJ

www.profeto.pl