Od czasu wstąpienia do UE zarówno Polska jak i Węgry odnotowały wzrost Produktu Krajowego Brutto z tym, że przyrost PKB w Polsce był znacznie większy. „Od 2004 do 2013 roku PKB Polski liczony w standardzie siły nabywczej (PPS - Purchasing Power Standard) wzrósł o ponad 61 proc., podczas gdy w tym samym czasie PKB Węgier zwiększyło się o 23,6 proc. W 2013 roku PKB Polski liczony w PPS był 4 razy większy od węgierskiego” - podaje Forsal.pl.

Według wskaźnika PKB per capita w 2004 roku Węgry były zamożniejszym krajem od Polski. W pierwszym roku obecności w Unii Europejskiej PKB Węgier przypadające na jednego mieszkańca stanowiło 63 proc. średniej unijnej, zaś w Polsce wskaźnik ten był na poziomie 51 proc. W ciągu 9 lat PKB per capita Polski liczony w PPS w relacji do średniego poziomu w Unii Europejskiej systematycznie rósł, aż w 2013 roku po raz pierwszy był wyższy od węgierskiego. W 2014 roku na jednego Polaka przypadało 68 proc. średniej unijnej. PKB per capita Węgier to 67 proc. - czytamy na portalu.

W latach 2004-2007 deficyt budżetowy Węgier był znacznie wyższy od polskiego. Największą dziurę w budżecie, na poziomie 9,4 proc. PKB, zanotowały Węgry w 2006 roku. Dziura w polskiej kasie państwowej wynosiła wtedy 3,6 proc. PKB. 

Od 2009 roku Węgrzy zaczęli powoli równoważyć finanse publiczne. Polsce dziura budżetowa znacznie przekraczała zaś 3 procentowy poziom konwergencji. Było to powodem nałożenia na Polskę procedury nadmiernego deficytu.

Węgrzy  nie byli w stanie powstrzymać się od nadmiernego zadłużania państwa, mimo iż w ostatnich latach  potrafili utrzymać budżet finansów publicznych na poziomie akceptowalnym przez KE. Od 2005 roku dług publiczny Węgier stale przekracza 60 proc. poziom konwergencji. Największe zadłużenie, na poziomie 82,2 proc. PKB, odnotowały Węgry w 2009 roku. W 2013 roku dług publiczny wynosił 79,2 proc. PKB, zaś według prognoz w 2014 r. ma być większy.

„Jeśli sytuacja finansów publicznych się nie poprawi, Węgry podobnie jak Polska, także mogą zostać objęte unijną procedurą nadmiernego deficytu. 

Dług publiczny Polski jest kontrolowany i mieści się w standardach unijnych. Od pierwszego roku w UE dług publiczny Polski nigdy nie przekroczył poziomu 60 proc. W 2013 wynosił 57 proc. PKB” - pisze Forsal.pl.

Od 2004 roku polskie papiery dłużne były lepiej postrzegane przez inwestorów, kutkiem czego Węgrzy na spłatę długo wpłacali zawsze więcej od Polaków.

W 2013 roku bezrobocie w Polsce i na Węgrzech było prawie na identycznym poziomie - Polsce wynosiło 10,3 proc., a na Węgrzech 10,2 proc., choć w przeszłości sytuacja na rynku pracy w obu krajach bardzo się różniła.

W pierwszym roku w UE płaca minimalna w Polsce była niższa od węgierskiej o ponad 26 euro i do 2007 roku sytuacja praktycznie się nie zmieniła. Dopiero w 2008 roku ta relacja się odwróciła. Od tego roku zaczęliśmy zarabiać więcej od Węgrów. „W 2013 roku minimalna płaca w Polsce wynosiła 392,73 EUR, podczas gdy najniższe wynagrodzenia węgierskiego pracownika to 335,27 EUR, o 57,46 euro mniej” - czytamy.

W okresie od 2007 do 2012 roku sprzedaż detaliczna na Węgrzech zniżkowała prawie w każdym miesiącu, a  sprzedaż detaliczna w Polsce tylko sporadycznie spadała.

W ogólnej statystyce zdeklasowaliśmy Węgry w relacji 7:1

Ra/Forsal.pl