Najnowsze dane Eurostatu wskazują, że Europa powoli wymiera. W 2012 roku w Unii Europejskiej urodziło się zaledwie 5,2 mln dzieci. Tymczasem jeszcze w latach 60. rodziło się każdego roku ponad 7 mln dzieci. Liczba ta spadła drastycznie w 2002 roku do 5 mln. W 2008 roku nastąpiła delikatna poprawa: urodziło się wówczas 5,5 mln dzieci. Od tego czasu liczba urodzeń jednak systematycznie spada.

W Polsce w 2012 roku przybyło zaledwie 386 tys. dzieci. Dla porównania w roku 1989 na świat przyszło 564 tysięcy Polaków. Liczba dzieci zmniejsza się systematycznie już od wielu lat.

W 2012 roku w całej UE rodziło się na jedną kobietę jedynie 1,58 dziecka. To zdecydowanie poniżej współczynnika dzietności, który zapewnia zastępowalność pokoleń. Musi on wynosić 2,10 – 2,15.

W Polsce współczynnik ten wynosi obecnie 1,29. Mniej dzieci rodzi się w UE jedynie w Portugalii, niewiele więcej – w Hiszpanii i na Węgrzech. Najwięcej dzieci w 2012 roku urodziło się we Francji i Irlandii (po 2,01) oraz w Wielkiej Brytanii (1,9).

Według prognoz demograficznych Polska nieubłaganie się wyludnia. Według wyliczeń Eurostatu za 15 lat będzie nas już tylko 37,5 mln, a więc o milion mniej, niż dziś. W 2050 nad Wisłą będzie mieszkać tylko 34,8 mln osób, zaś w 2080 roku – mniej niż 30 mln.

pac/forsal.pl