To przełom w medycynie. Polskim lekarzom pomagali specjaliści z Londynu i dwie brytyjskie fundacje. 

W brytyjskiej prasie sukces operacji został nawet uznany za osiągnięcie ważniejsze od wylądowania pierwszego człowieka na Księżycu. 38-letni Dariusz Fidyka jest pierwszą osobą na świecie, która odzyskała czucie w kończynach po całkowitym sparaliżowaniu. Kilka lat temu padł on ofiarą brutalnego ataku, w wyniku którego miał całkowicie przerwany rdzeń kręgowy. Stracił czucie w nogach i nie mógł nimi w ogóle poruszać.

Do regeneracji przerwanego rdzenia kręgowego wykorzystano tzw. glejowe komórki węchowe, które zwykle pomagają w odradzaniu się neuronów (to dzięki nim człowiek po przeziębieniu odzyskuje zmysł powonienia). 

Lekarze z zespołu światowej sławy lekarza Pawła Tabakowa z Kliniki Neurochirurgii Uniwersytetu Medycznego imieniu Piastów Śląskich we Wrocławiu najpierw pobrali z mózgu pacjenta zdrową tkankę, tzw. opuszkę węchową. Później namnożyli odpowiednie komórki i po dwóch tygodniach wszczepili je razem z fragmentem nerwu pobranego z nogi pacjenta w miejsce przerwanego rdzenia. Po kilku miesiącach mężczyzna zaczął powoli poruszać nogami.

Dziś jeździ samochodem i przy użyciu odpowiedniego sprzętu jest w stanie o własnych siłach zrobić kilka kroków. Lekarze mają nadzieję, że w przyszłości dzięki urządzeniom ortopedycznym będzie on mógł nawet samodzielnie się poruszać po mieszkaniu i jeździć do pracy. 

Jedna operacja to zapewne za mało, aby wykazać pełną skuteczność metody. Bez wątpienia jednak, takie przeszczepy mogą być w przyszłości szansą dla innych sparaliżowanych ludzi. 

ed/Wp.pl