Lokalny chrześcijański pastor Zafar Bhatti został śmiertelnie postrzelony przez policjanta, który zaatakował go w celi. Funkcjonariusz ranił także pochodzącego z Wielkiej Brytanii Muhammada Asghara, współwięźnia Bhattiego.

Asghar przyjechał do Pakistanu ze szkockiego Edynburga. Został oskarżony o bluźnierstwo, bo miał jakoby napisać list, w którym ogłosił się prorokiem. Skazano go za to na karę śmierci.

Raniony mężczyzna jest obecnie w stabilnym stanie.

Niestety, śmierć na miejscu poniósł drugi z zaatakowanych przez policjanta, chrześcijański pastor Zafar Bhatti. Przebywał w więzieniu od 2012 roku. Został wówczas oskarżony przez muzułmańskiego duchownego o rozsyłanie smsów, które miały obrażać matkę islamskiego proroka Mahometa. Według rodziny Bhattiego, telefon, który zaprezentowała jako dowód policja, był zarejestrowany na zupełnie inną osobę.

W ciągu ostatnich tygodni Bhatti otrzymywał groźby śmierci zarówno ze strony innych więźniów jak i strażników. Niestety, pomimo tego nie zapewniono mu żadnych dodatkowych środków bezpieczeństwa. Bhatti, który zajmował się w Pakistanie obroną praw człowieka prześladowanych chrześcijan, został zamordowany.

To kolejny przypadek fundamentalistycznej agresji w Pakistanie w ostatnim czasie. W ubiegłym tygodniu w Karachi zamordowano uniwersyteckiego profesora, który znany był ze swoich liberalnych poglądów na islam. By go oczernić zorganizowano kampanię smsową, w której określano go mianem bluźniercy. Doprowadziło to do aktywizacji ekstremistów i profesor zginął.

Za bluźnierstwo grozi w Pakistanie kara śmierci. W rzeczywistości od 2008 roku nie wykonuje się tam takich wyroków; powieszono wyłącznie jednego żołnierza skazanego na śmierć przez sąd wojskowy.

pac/nbc news