Samozwańcze patrole pilnujące przestrzegania zasad szariatu mogą istnieć – orzekł sąd w Wuppertalu w Zagłębiu Ruhry. Jednym z członków policji szariatowej był imam, który wyjechał do Syrii.
Proces przed sądem w Wuppertalu dotyczył 9 mężczyzn zatrzymanych we wrześniu ubiegłego roku. Mieli oni na sobie pomarańczowe stroje z napisem „Shariah police” i zabraniali przechodniom chodzić na dyskoteki, do kasyn i barów. Ci sami ludzie mieli przy innej okazji ogłaszać niektóre części miasta „strefą kontrolowaną przez szariat”, czyli islamskie prawo wyznaniowe.
Zatrzymani należeli do salafitów, radykalnego odłamu religii islamskiej. W przeszłości mieli kontakty z imamem Svenem Lauem. W 2013 r. udał się on do Syrii, tłumacząc, iż jedzie na misję humanitarną. Do internetu trafiły jednak zdjęcia, do których pozował na tle czołgu i z kałasznikowem.
Sąd uznał, że oskarżeni nie złamali przepisów dotyczących stroju oraz organizowania zgromadzeń publicznych i uniewinnił ich. Prokuratura zapowiada apelację.
KJ/BBC