Na ogrodzeniu probostwa przy rawickiej Farze przez dwa tygodnie wisiały banery przedstawiające zdjęcia abortowanych dzieci. Wystawa miała na celu pokazanie okrucieństwa tego procederu. Komórka Fundacji Pro- prawo do życia w Lesznie założona została w bieżącym roku przez Mateusza Rosik, który podkreśla, że takich wystaw w naszym regionie powinno być coraz więcej.

"Chcemy traktować zwierzęta po ludzku, a ludzi traktujemy jak zwierzęta. Ale przesłanie tej ekspozycji nie dotyczy tylko aborcji, lecz także eutanazji" - podkreśla prolifer. 

Ksiądz kanonik Wojciech Prostak odpowiadając na zarzuty niektórych mieszkańców odpowiada: "To jest prawda, a prawda nie powinna nikomu przeszkadzać. Kościół jest za obroną życia i przeciw aborcji, więc popieram taką wystawę".

Niektórzy zbulwersowali się ekspozycją na ruchliwej ulicy. Inni chwalili pomysł podkreślając, że skoro w internecie dzieci mają dostęp do drastycznych obrazów lub gier, które nie są zakazywane, to i takie banery powinny być dostępne.

Koordynator z fundacji pro-life z Leszna odpiera zarzuty: "Głównym zadaniem tej wystawy jest propagowanie życia. To co tu widzimy to jest aborcja, to jest zabójstwo. My tymi wystawami próbujemy wpłynąć na opinię publiczną. Wiele osób udało się przekonać".

Barbara Szober, psycholog z Poradni Psychologicznej w Rawiczu zapytana o komentarz w tej sprawie odpowiada: "Kiedyś było ostrzeganie w telewizji, że będą drastyczne zdjęcia. Dzisiaj nikt nic takiego nie mówi (...) Makabr i strasznych rzeczy jest bardzo dużo. Ludzie dorośli, do których ma to dotrzeć, zrozumieją bez fotografii i powinni sobie wypracować swoje zdanie, nie posługując się, aż tak drastycznymi metodami. Jeżeli ktoś nie ma skłonności do refleksji, to takie zdjęcie ma szansę wpłynąć na niego". 

"Jestem zdania, że należy mówić dzieciom prawdę, nie należy ich okłamywać. Jak daleko zajść w tłumaczeniach, to już kwestia własnego wyczucia" - podkreśla psycholog, która uważa, że człowiek we współczesnym świecie jest „bombardowany" podobnymi obrazami z wielu stron.

Zatem na pytanie dlaczego prawo narzuca kobiecie obowiązkowe macierzyństwo Mateusz Rosik odpowiada: "Ciężarna kobieta jest już matką. Kiedy je urodzi może oddać dziecko do adopcji lub sama nim się zaopiekować. To prawo, które miałoby na celu zabranianie przerywania ciąży tylko może udaremnić zabicie dziecka, które już się rozwija w łonie matki". 

A dlaczego prawo rozwijającego się poczętego dziecka miałoby mieć pierwszeństwo nad prawami dorosłej kobiety? Koordynator z Fundacji mówi: "Nie wszystkie prawa są równe tak moralnie jak i prawnie. Gdyż prawo nie pozwala zabić matce żyjącego już i urodzonego dziecka, które np. przeszkadza jej w karierze. A jeśli tak zrobi to jest to od razu nagłaśniane i komentowane jako okrutne morderstwo. A za zamordowanie dziecka rozwijającego się w jej łonie, ale jeszcze nie narodzonego nie spotyka jej żadna kara prawna, a wprost przeciwnie uznaje się to, za jej przywilej i wolność kobiet. Co jest absurdem".

Ta wystawa budzi kontrowersje, lecz przerywanie ciąży-aborcja, jest w dzisiejszych czasach zagrożeniem ludzkości. Aborcja godzi w miłość matki do swojego dziecka. Jeśli zatem matce pozwolimy zabijać swoje dzieci, to czego będziemy mogli się spodziewać od innych ludzi? Wystawę w Rawiczu można było oglądać do 23 sierpnia.

Fundacja Pro Leszno/Stopaborcji.pl