,,To jest chyba nasza wspólna cecha, że obie jesteśmy bojowe. Tak nas wychowali rodzice, tak ojciec nas uczył patriotyzmu, odwagi cywilnej. I myślę tylko, że wektory są w różne strony odwrócone. Siostra ma w jedną, ja w drugą. To wyraźnie widać'' - mówi w rozmowie z RMF FM Elżbieta Pawłowicz, siostra poseł Krystyny Pawłowicz.


Była działaczka Komitetu Obrony Demokracji i organizatorka zbiórki dla Mateusza Kijowskiego zadeklarowała przy tym, że ma poglądy... prawicowe. ,,Prawdę mówiąc, ja jestem częściowo taką osobą, która by powiedziała, że jestem prawicowa. Czyli też te wartości bardzo ważne, wartości chrześcijańskie są dla mnie bardzo ważne'' - stwierdziła, dodając tylko, że rozumie je inaczej, niż siostra.


Elżbieta Pawłowicz wyraziła też uznanie za siły swojej siostry, która w obliczu wielkiej medialnej nagonki na nią nie ugina się. ,,Muszę panu powiedzieć, że ja ją podziwiam. Ona w jakimś sensie wykazuje się ogromną odwagą. Hejt na nią jest ogromny. Ja już jej współczuję z tego powodu. Natomiast ona sobie z tym radzi. Co według mnie świadczy, ze ona ma bardzo mocną osobowość. I to też jest nasza wspólna cecha. Tylko znowu wektory są odwrócone. Jest osobą, do której ja mogę się zwrócić o pomoc'' - powiedziała.


Działaczka szeroko pojętej opozycji antypisowskiej przyznała też, że swego czasu była sekretarką i asystentką Jarosława Kaczyńskiego. Przyznała, że prezes PiS robił na niej dobre wrażenie, był merytoryczny, opanowani i szarmancki. ,,Taki właśnie jest. Ja takie mam jego wspomnienie sprzed prawie 30 lat'' - mówi.

mod/rmf24.pl