Lider konserwatystów w Parlamencie Europejskim Ashley Fox nazwał list gratulacyjny szefa Komisji Europejskiej Jeana Claude’a Junckera (na zdjęciu) do Władimira Putina „haniebnym”, a Guy Verhofstadt, przewodniczący frakcji liberałów napisał na portalu społecznościowym, że „to nie jest czas na gratulacje”.

Pod ostrzałem krytyki jest też prezydent USA Donald Trump, który, mimo wcześniejszego oświadczenia rządu USA, że nie będzie gratulacji dla Putina, po paru godzinach jednak do niego zadzwonił z gratulacjami. Senator John McCain z tego samego obozu republikanów, z którego jest Trump, nazwał dobór słów Trumpa „obrazą dla każdego rosyjskiego obywatela, któremu odebrano prawo głosu w wolnych i uczciwych wyborach”. – Amerykański prezydent nie po to przewodzi wolnemu światu, by gratulować dyktatorom zwycięstwa w lipnych wyborach – dodał McCain.

Co prawda, na reelekcję Putina zareagowali prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Angela Merkel, ale uniknęli słowa „gratulacje”, zamiast tego życzyli Putinowi sukcesu. Prezydent Francji wręcz dyplomatycznie wypomniał Rosji politykę wobec Ukrainy, Syrii oraz otrucie byłego rosyjskiego szpiega w Wielkiej Brytanii.

dam/kresy24.pl